2011-01-15
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Ry¶. (czytano: 489 razy)
Na biegu sylwestrowym w Trzebnicy poznałam Agnieszkę z Sobótki (pozdrawiam:). Zagaiła sama w szatni po biegu, że czyta od czasu do czasu mojego bloga. Poruszył j± wpis o nagłej ¶mierci naszego kota, bo sama w ostatnich dniach straciła w tragicznych okoliczno¶ciach swojego ukochanego psa.
Od tamtej straty minęło już trochę czasu. Pogodzili¶my się już z tym, że Kajtka nie ma z nami. Kiedy nasi zaprzyjaĽnieni s±siedzi dowiedzieli się o tym, obiecali pomóc w znalezieniu nowego kotka dla dzieci. Grzesiu-s±siad przyniósł z zajezdni dwa małe kotki, kóre mogły tam lada chwila zgin±ć pod kołami, z głodu albo z zimna. Następnego dnia temteratura rzeczywi¶cie spadła do -12 stopni i Asia nabrała przekonania, że uratowała je przed nieuchronn± ¶mierci±. Były dzikie, wystraszone i... strasznie ¶mierdziały. Jeden z nich był chory, ¶limaczył się i ci±gle kichał. Po kilku wizytach u weterynarza stan kotków się poprawił na tyle, że poczuły się jak u siebie. Bolek i Lolek (bo tak nazwała je Asia) bawili się beztrosko, ale DWA KOTY??? to za dużo szczę¶cia na raz.
Lolka oddali¶my naszym nowym znajomym, a Bolek bez Lolka nie miał sensu. Nazwali¶my go Ry¶kiem. W zależno¶ci od nastroju "Rychem", "Rysiem" lub "Ryszardem". Nawet sobie nie wyobrażacie, co taki mały kotek może w domu zrobić. Wszystko str±ca, ci±gnie, przewraca. Drapie, gryzie, włazi do garnków, a ile przy tym łobuzerskiego uroku!;)
Dzi¶ na przykład str±cił łap± jednego ziemniaka studz±cego się na balkonie. Potem bawił się nim, jak piłk± tocz±c po wykładzinie na której leżały pojedyncze kamyki grysu z jego kuwety. Zobaczył to Krzysiek i pyta, co to za nowa sałatka będzie dzisiaj skoro ziemniaki w panierce?:)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Truskawa (2011-01-15,21:17): chcę kota. :) shadoke (2011-01-16,20:02): Piękne ma skarpetki;) kokrobite (2011-01-17,12:19): A ja poznałem Agnieszkę z Sobótki w Mysłowicach po Biegu Spełnionych Marzeń :-)
|