Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [22]  PRZYJAC. [21]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Oskinho
Pamiętnik internetowy
I do przodu!

Oskar Niemczewski
Urodzony: 1991-11-03
Miejsce zamieszkania: Piła
8 / 15


2010-10-16

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Sobota w Ujściu (czytano: 1258 razy)

 

Nie spodziewałem się, że wstanie z łóżka dziś około 9 będzie dla mnie aż takim problemem.. No, ale dałem radę, wstałem, ogarnąłem się, pojadłem i już sms, że ekipa biegowa czeka na mnie :) Ubieram się szybko, wychodzę z domu i szukam wzrokiem Tojoty Karola. Jest! Wsiadam, a tam biegacze pełni gotowości do startu i jak zawsze w dobrych humorach :)

Ruszyliśmy z Maksem i Łukaszem jeszcze po Szakuła po czym skierowaliśmy się w stronę naszego dzisiejszego miejsca docelowego - Ujścia.

Pogoda niestety brzydka, pochmurna, niby dobra na zawody, ale jakaś taka nieprzyjemna ogólnie. Dotarliśmy cali i zdrowi, na miejscu zimno jak cholera. Szybko po numery, przebrać się i mocna rozgrzewka. Po rozgrzewce na start. 3.. 2.. 1.. stopery odpalone i ruszyli...

Wszyscy zaczęli dość mocnym tempem, nikt nie chciał zostawać z tyłu. Na początku mocny podbieg przez nieco ponad 1km, dalej było już lżej, ale mocny wiatr utrudniał trzymanie tempa. W połowie "agrafka" Zdążyłem zobaczyć jak biegną najszybsi, a później na szczęście chyba więcej znajomych twarzy miałem okazję widzieć z drugiej strony ;) No i z górki.. Nie lubię zbiegów.. Prawy pośladek sobie naciągnąłem i musiałem z lekkim grymasem na twarzy ciągnąć już do mety, bo dystans niewielki. Wyprzedza mnie grupka, którą chciałem mieć za sobą do końca. Patrzę na zegarek: "Cholera 20 minuta.. Jeszcze z 10 minut sobie szacowałem, a oni finiszują czy to ja tak zwolniłem?!" Jeszcze kawałek zbiegu i za zakrętem patrzę i co widzę..? Meta! Szybki finisz wyprzedzam już tylko jednego zawodnika, wpadam na metę 22:23. Zaraz słyszę od innych, że trasa zamiast 6,5km miała 5,1.. No niestety.. trochę szkoda, ale trudno :)

Ruszyłem od razu na integracyjną grochówkę, tam jak zwykle przyjemna atmosfera w grupie biegaczy. Później marznięcie na dworze wyczekając na rozdanie nagród oraz losowanie. Czekanie na próżno niestety, bo nic nam się nie trafiło :P
Kilka fotek. I do samochodu!

Jutro jeszcze mały starcik w Pile - "IV Bieg Jesieni". Zrobi się jakiś trening do tego i już będzie koniec masowej ilości startów. Trzeba się będzie zabrać już tylko za porządne trenowanie.

Pozdro dla 4RUNa, zaraz integracyjne piwko! ;)

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Mijagi (2010-10-16,20:45): A już cię miałem, Oskar. Byłeś tuż tuż. Powodzenia jutro, ja odpuszczam sobie start na Płotki.







 Ostatnio zalogowani
kolotoc8
22:17
mieszek12a
22:04
Raffaello conti
21:59
Andrzej_777
21:30
maratonczyk
21:20
ula_s
21:04
Marco7776
21:03
ronan51
21:02
Stonechip
20:57
stanlej
20:51
Wojciech
20:28
MariuszS10
20:27
schlanda
20:20
ab
19:39
chris_cros
19:28
Komancz
19:17
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |