2010-09-21
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Walka, walka, walka (czytano: 1950 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://3lo.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=304&Itemid=190
Patent z liceum zadziałał! Zakatarzony, z lekk± gor±czk± wyruszyłem w deszczowy, wtorkowy wieczór na trening. Okazało się, że nie jest ze mn± tak Ľle. Kontuzjowana kostka była sprawna w 100%, jednak przeziębienie trochę mnie osłabiło. Z każdym dniem tygodnia notowałem progresję formy. W sobotę zrobiłem WB2 3x4km, w niedzielę wybieganie 24 km. Wiem, że fizycznie doszedłem do siebie, pomimo kilkudniowej przerwy. Teraz najważniejsze to odpowiednie nastawienie psychiczne. Muszę hamować się do 30 km. Je¶li dopadnie mnie kryzys zacisnę zęby i się nie dam! Szczerze mówi±c, to na razie prawie w ogóle nie my¶lę o maratonie. To dobrze, do 4 lata temu odliczałem dni przed maratonem, a wiadomo jak się wszystko zakończyło (jak nie to patrz wpis nr 1 blogu). W niedzielę będzie walka, walka, walka!!! Nie mogę zawie¶ć dwójki moich największych kibiców: żony i synka. Oboje będ± kibicować mi w Warszawie, Iza na trasie, a Filipek w brzuchu mamy.
PS: Ostatnio przegl±daj±c stronę www mojego liceum znalazłem listę zasłużonych sportowców. Z dum± zobaczyłem, że widnieje na niej także moje nazwisko! Rado¶ć była tym większa, że ci „naj-zasłużeni” mieli także foto. Obok widzicie miting w Łęczycy z 2000 r. Na żużlowej bieżni trwa bieg na 1000 metrów. Na prowadzeniu Mariusz Giżyński (tak ten! dwunasty maratończyk Europy, absolwent tej samej szkoły), tuż za nim nr 614 Dymek. Fantazja mnie poniosła na pocz±tku (200 metrów w 28 sek), potem „trochę” spuchłem. Mariusz wygrał z wynikiem 2:31, ja byłem trzeci z życiówk± 2:41. To były czasy…
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora golon (2010-09-21,11:12): a po ile biegałe¶ te 3x4km i z jak± przerw± ??:) powodzenia w Niedziele - 3mam kciuki ! :) DYMEK (2010-09-21,12:27): dwie pierwsze po 4:15, a trzeci± po 4:10. Chciałem pobiec w tempie maratonu. Przerwy 4 min w truchcie. Dzięki!!!
|