Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [9]  PRZYJAC. [176]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
szmajchel
Pamiętnik internetowy
A ja ciągle biegam. Biegam, biegam, biegam...

Piotr Książkiewicz
Urodzony: 1987-10-09
Miejsce zamieszkania: Wągrowiec / Poznań
259 / 283


2010-09-15

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Mogilno i kolejne plany. (czytano: 761 razy)



Przed startem w Mogilnie zrobiłem sobie tydzień luzu, biegałem co drugi dzień, co u mnie się praktycznie nie zdarza.
Dzień przed biegiem pojechałem do rodziców, gdzie po mojej dłuższej nieobecności mama oczywiście postanowiła mnie nieźle ugościć :] Niestety w Poznaniu żywię się trochę inaczej i dlatego miało to nie najlepsze konsekwencje...

W niedzielę, wyruszyłem do Mogilna dość wcześnie, aby uniknąć niepotrzebnego stresu. Plany pod tym względem popsuł mi jednak objazd, który jak to zazwyczaj w Polsce bywa był słabo oznaczony. Mimo iż doskonale znałem tą trasę, zgubiłem się i jeździłem w kółko jak głupek co zupełnie wyprowadziło mnie z równowagi.

Po zgłoszeniu się w biurze zawodów spotkałem Patryka Domińczaka, z którym zrobiliśmy wspólną rozgrzewkę i trochę powspominaliśmy ;). Na starcie dobrze się ustawiłem i ruszyłem w założonym tempie. Pierwszy kilometr 03:23, więc zgodnie z planem. Kolejny już jednak mniej więcej o 10 sekund wolniej, ale już wtedy walczyłem z bólem brzucha - nieodpowiednie jedzenie + niepotrzebny stres i porażka gotowa. 3 i 4ty kilometr również były za wolne i już wtedy wiedziałem, że planu nie zrealizuje, więc zrezygnowałem z walki i zupełnie zluzowałem. Na mecie złapałem czas ok. 39", czyli mniej więcej tak jak biegam IIgi zakres :)
W związku z tym, że nie udało mi się pobiec mocnej dyszki, zrezygnowałem z biegania połówki we wrześniu. Póki co prawie pewne jest, że 25tego wystartuje w Grudziądzu (10km), a dalszych planów jeszcze nie ustaliłem... Choć pewne pomysły chodzą mi po głowie... ;)

Na poniedziałkowym i wtorkowym treningu biegało mi się bardzo dobrze, dlatego mam nadzieje że przyczyny porażki nie tkwią w treningu... "Train hard, win easy!"

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


tarzi (2010-09-15,14:06): jakbyś jadł schabowe, zrazy, klopsy i ryby na co dzień to nic by Ci nie było hehe :)
szmajchel (2010-09-15,14:25): Pewnie masz racje :) Niestety w Poznaniu, moja dieta opiera się głównie na kurczaku w różnych postaciach :)
Dybol (2010-09-15,23:43): Dycha w 39 sekund (39") to dość szybko ;)
benek (2010-09-16,02:18): nie jedz do Grudziadza na ten bieg. To najgorsza impreza biegowa o ktorej slyszalem. Jak nie nabiegacz 31 minut to meta jest juz zwijana :] a dystans tez nigdy sie nie zgadza. Zrobisz duzy blad!!!







 Ostatnio zalogowani
schlanda
05:26
biegacz54
04:50
Piotr Fitek
02:04
BuDeX
00:12
kos 88
23:49
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
Świstak
22:54
Robak
22:37
szalas
22:34
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
elglummo
21:57
marekcross
21:36
Beata72
21:26
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |