2010-04-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Sok z bĽozy (czytano: 403 razy)

Nie pisał bym, bo nic specjalnego się nie stało na pierwszy rzut w oku, ale przy bliższym zapoznaniu się z dokumentacj± stanowiskow± wkrętarki typu ACCU widać, że nawierty w drzwach li¶ciastych typu lekkiego s± spektakularnym pokazem niebywałych możliwo¶ci jakie drzemi± w tego typu ustrojstwach.
3 lata temu, po rozmowie z Ani±, sekretareczk± u nas od prezesa, wyszedłem z sekretariatu naładowany potężn± dawk± romantyzmu i informacji o wła¶ciwo¶ciach leczniczych soku z brzozy i że "tata nas zabierał i poił sokiem z brzozy, a mama nacierała włosy". Za tamtym razem się spóĽniłem o jakies 3 dni - cały sok poszedł w li¶cie. Ale tym razem się udało i za pomoc± przeno¶nego sprzętu samoładuj±cego się w kontakcie wykonali¶my wespół z Pap± sztuk kilka otworów ¶rednicy mniej więcej słomki, która za kranik służ±c skierowała strumyk soczny we kubki do wina:)
Po nie lekkim treningu z ranna 10x1000 w tempie 4:00 i wycieczce rowernianej do Ľródeł brzozowych, obaj stwierdzili¶my, że sok z brzozy to to, czego nam potrzeba w tej chwili:)
Oczywi¶cie dopiero w domu się okazało, że napój pomaga owszem, ale nie na regenerację przed maratonem, a nerki:)
hmm... w sumie to my już mamy dobry lek na nerki.. ale z okazji, że sok z brzozy jest dostępny tylko raz na rok i nie pasteryzuj± go, to imprezę uznajemy za cykliczn± i następny rok przywitamy z nowo naładowan± ACCU.
Ps.
Za rok zostanie nagrany film instruktażowy traktuj±cy o tym, jak sobie poradzić w lesie brzozowym bez niczego, z przypadkowo znalezion± wkrętark± akumulatorow±, wiertłem do drewna, słomk± i kubeczkiem do wina.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora shadoke (2010-04-19,23:22): Karol... Cieszę się, że wróciłe¶;))))
|