Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [22]  PRZYJAC. [146]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Kedar Letre
Pamiętnik internetowy
Nie tylko o bieganiu.

RADOSŁAW Ertel
Urodzony: 1968----
Miejsce zamieszkania: Środek lasu(k.Kępna)
55 / 81


2010-03-23

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Wiosenne przemyślenia (czytano: 490 razy)

 

O co w tym wszystkim chodzi???!!!

Z jednej strony, jak się przygotuję do biegu, to są tego dobre efekty i wyniki.

Z drugiej strony, jak się nie przygotuję , to... też są wyniki....

Do tegorocznego Biegu Piastów miałem się przygotować jak nigdy dotąd : )

Miał być tylko śnieg i chęci.

Śnieg w tym roku dopisał wyjątkowo i to tak ,że ...niemal uniemożliwiał bieganie :)
Codziennie spadało go tyle,że musiałem na nowo robić tory.
Wychodziłem na trening i po zrobieniu śladów i ich ubiciu, wracałem do domu bez biegania.

I tak minęły dwa tygodnie.

Chęci też były, ale przyszła choroba.

I tak minął kolejny miesiąc bez biegania.

Potem przyszły mrozy a wraz z nim straszliwy kaszel pobiegowy ( astma???!!!), który był tak silny, że spowodował oderwanie się "jakiegośtam" mięśnia od żeber i mocny ,dokuczliwy ból spowodaował,że musiałem sobie odpuścić.

Ćwiczyłem trochę ręce, ale byłem juz tak zrezygnowany,że robiłem to na pół gwizdka.

Wreszcie przyszedł dzień startu w Biegu Piastów.

NO I ???!!!......

Biegło mi się świetnie, zrobiłem 44 km. w 3.05, co jest moim najlepszym rezultatem od 15 lat.
Miejsce 295 było lepsze od zeszłorocznego o prawie 100 miejsc.
Wśód Polaków byłem 64, wśród leśników 9 w open, a W Mistrzostwach Polski Leśników wskoczyłem na drugi stopień pudła.

No rewelacja!!!

Tak dobrze już dawno nie pobiegłem.

Po co to wszystko piszę???

By się pochwalić???..................................


Przygotowanie marne a wyniki dobre......

Warto więc trenować, męczyć się w deszczach, błotach, mrozie???!!!

Ale to jeszcze nie koniec.

Po Biegu Piastów dalej nic nie robiłem.

O przepraszam, ja nic nie robiłem?! Przecież przebiegłem się 10 km przed Maniacką .

Maniacką zrobiłem w 44.03 ( mój rekord to 43.13) na luzie, bez większego zmęczenia.

Ale to jeszcze nie koniec :)

Po Poznaniu wyszedłem na 15 km. rozbieganie i....po 6 km " strzeliła" mi łydka.
Musiałem jakoś wrócić, więc biegłem dalej.
Ból jakby zmalał.

Niestety, po przybyciu do domu, ból był tak wielki,że nie umiałem wejść po schodach.
Do sobótki kilka dni , aja nie umiem chodzić.

Zacząłem stosować zimne okłady, zimno-gorący prysznic, masaże, ketospraye, maści końskie itd, itd...

W piątek nóżka doszła na tyle do siebie, że stwierdziłem iż w Sobótce pobiegnę i przetestuję łydkę.
Jak wytrzyma to dobrze, jak nie , to buty na kołki.

Łydka wytrzymała.

Biegło mi się dobrze i bez żadnych kryzysów zrobiłem swój najlepszy wynik z dotychczasowych startów pod Ślężą.

Rok temu, po mocnych przygotowanisch 1.47.

Teraz moja 95 kg osóbka, wtoczyła się na słynne Tąpadła i póżniej z nich stoczyła, i w dobrej kondycji wpadła na metę z czasem 1.42.40

Reasumujac:

Im więcej żrę i chleję piwska, tym lepiej biegam.....

Im mniej trenuję, im jestem grubszy, tym lepsze osiągam wyniki.......................................................................................
......................................................................................................................:-)



Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Jasiek (2010-03-23,08:23): Wszystko się dziwnie plecie na tym tu biednym świecie; A kto by chciał rozumem wszystkiego dochodzić, i zginie, a nie będzie umiał w to ugodzić. (Jan Kochanowski, pieśń IX) :)))
shadoke (2010-03-23,08:39): Radku...Długo nad tym myślałeś?;)))
Kedar Letre (2010-03-23,08:41): To może rozumu nie będę w to mieszał, bo mi jeszcze bardziej odwali:))
Kedar Letre (2010-03-23,08:49): Mój komputer nie jest tak szybki jak ja:) więc odpowiem Wam na pytania w jednym wejściu :) Truskawko, mi też się podoba mój trening...coraz bardziej, a o kontuzji wypowiem się po dzisiejszym "bieganiu".....Wiesiu, talent ,to ja mam. Jestem mistrzem - międzynarodowym :) - w piciu piwa z butelki na czas ( 5.6 sek):))).....Iwonka, jak myślę , to mnie głowa boli :)))
Kedar Letre (2010-03-23,09:14): Spoko, ale uprzedzam,że nie będzie to tani trening. Juz sam zakup kilku czekolad dziennie...:) ,a to dopiero początek.
Renia (2010-03-23,12:02): Ja też poproszę o taki plan treningowy. Dotychczasowe mnie zawodzą;)
Marysieńka (2010-05-06,18:03): A ja pojadę po "bandzie"....może wreszcie zabierzesz się za solidne trenowanie co????? :)))







 Ostatnio zalogowani
schlanda
05:26
biegacz54
04:50
Piotr Fitek
02:04
BuDeX
00:12
kos 88
23:49
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
Świstak
22:54
Robak
22:37
szalas
22:34
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
elglummo
21:57
marekcross
21:36
Beata72
21:26
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |