2009-12-10
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Peacemeker (czytano: 414 razy)
Do Torunia pojechałem z kilku powodów, ale najważniejszy to bieg na dystansie 21.097, czyli po prostu półmaraton, mój ulubiony dystans dla którego jestem w stanie w momencie podj±ć decyzje, że wsiadam i jadę sam na drugi koniec Polski, po to żeby tylko przebiec, tylko dla przyjemno¶ci.
Niestety z przyczn technicznych nie skończyłem i teraz spróbuję dokończyć wpis.
Tak więc mimo że do Torunia jest z Krakowa do¶ć daleko to z wyjazdu jestem bardzo zadowolony ponieważ brałem udział w bardzo fajnej imprezie i co najważniejsze zdobyłem nowe do¶wiadczenie jako peacemeker, czli po prostu prowadziłem bieg pierwszy raz w życiu jako "zajac"
Bardzo ciekawe do¶wiadczenie, które może nie do końca poprawnie wykonałem, bo były głosy krytyczne na forum że bieg był nie równo prowadzony, ale trasa była bardzo trudna do równego biegania gdyż liczne podbiegi i błotnista trasa to utrudniały.
Na 18-tym km. poprosiłem kolegę żeby doprowadził grupę sam do końca, a ja chciałem sprawdzić jak ostro mogę przy¶piszyć po tak wolnym tempie i na ostatniej trójce wyszło po 3.30 na km. co jest niezwykle pouczaj±ce dla mnie ze można trochę zmienic styl biegania, czli wolniej szy pocz±tek i mocniejsza końcówka.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2009-12-10,20:02): Już dawno przekonałam się,że w maratonie sprawdza się zasada wolniej zaczniesz, szybciej skończysz:))) tedmaj (2009-12-10,22:04): No niestety Izo,chyba się na to nie nadaje... tedmaj (2009-12-10,22:07): ¦więta prawda Marysieńko.Znowu się mineli¶my w Toruniu, ale fotkę mi Strzelła¶ extra!!! golon (2009-12-10,22:14): Tadziu aże¶ mocno te 3km ostatnie poleciał :-) zolek (2009-12-11,19:24): A już my¶lałem, że u ciebie co¶ z form± nie teges, a tu proszę - kolega się bawi w zaj±ca w czapce Mikołaja. tedmaj (2009-12-11,23:35): No muszę przyznać Marcin że z form± nie jest tak żle, a zabawa w zaj±ca była przednia, najgorsze z tego wszystkiego że najlepiej bawił sie "zaj±c" i nie wszyscy z tego powodu byli zadowoleni...
|