2009-09-13
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Last week to go (czytano: 314 razy)
Tyle mi zostało. A za mn± - przedostatni tydzien BPSa wg czarodzieja G. 106 km. W tym kilometrówki, 15 km w tempie maratonu i ostatnia 35-tka.
Uczucia? Mieszane. Z jednej strony - ¶wiadomo¶ć, że wykonałam ogrom pracy. Od lipca przebiegłam jakie¶ 1000 km. Od poczatku sierpnia, czyli w samym BPS-ie wg Greifa - ponad 700. Z każdym tygodniem biegałam szybciej, z większa pewno¶cia siebie i wiar± we wlasne siły. Życiówke na 15 km zrobiłam na treningu. W biegu na 25 poprawiłam wynik zeszłoroczny (ta sama trasa) o 6 minut. Po pół roku poprawiłam wynik na Kabatach. Jestem silna :)
Z drugiej strony - cały czas mam swiadomo¶c, że próbuję przeskoczyć jaki¶ etap w biegowym rozwoju. Że ustawilam sobie poprzeczkę nieco za wysoko. Że w maratonie nie ma nic na skróty, a ja wlasnie probuje takiego skrótu, obej¶cia pewnej fizycznej granicy. Dwa razy juz się na tym sparzyłam. Ale może - do trzech razy sztuka...?
Jedno wiem na pewno. Mogę ten maraton pobiec dobrze. Ale klucz do sukcesu jest... w mojej głowie. Muszę wierzyć, że to jest mozliwe. I muszę wiedziec, że szybciej nie pobiegnę. Muszę zaczać spokojnie, równo, bez wyrywania na poczatku (cała nadzieja w berlinskim tlumie) i bez spacerków w koncowej cze¶ci.
Nie będzie łatwo. Ale - jak mawiał Napoleon - slowo "niemożliwe" nie egzystuje w moim słowniku.
Za tydzien będzie wszystko wiadomo :)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora kokrobite (2009-09-13,23:35): Gdyby¶ była facetem powiedziałbym Ci, że dziewczyny wol± ułanów niż księgowych. Ale nie jeste¶ facetem, więc Ci mówię: Go Ania Go!!! :-))) Miodzio (2009-09-14,22:05): Trzymam kciuki i będę Cię gonił.
Da wstreczi w sobotę przy Brandenburger Tor.
jacdzi (2009-09-15,14:49): Nie za tydzien, ale juz wiadomo. ANIA W BERLINIE ZROBI ZYCIOWKE! I to jaka!
|