2009-07-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 82 dni - koniec. (czytano: 187 razy)
Porażka opolska. Tak mógłbym nazwać mój sprawdzian w przygotowaniach do maratonu. Co z tego, że przebiegłem dyszkę w Opolu? Co z tego, że dodaję systematycznie kolejne kilometry do treningów? Jak NIC z tego się nie rodzi! Nie widzę postępów a wręcz przeciwnie widzę regres :(( Jeśli tak ma wyglądać moja droga do debiutu w maratonie to ja dziękuję :( Zwalam winę na upał i brak wodopoju na trasie ale tak naprawdę to jestem słaby!! Biegłem i czułem jak moje myśli krążą wokół palącej w słońcu skóry, pragnienia i braku "walczaka". Nie miałem ochoty ukończyć tego biegu. Przyjechałem do Opola po dobry wynik a wszystko rozsypało się pomiędzy 5 i 6 km. Wtedy to wybiegliśmy na rozpalony w słońcu beton i całe moje ciało powiedziało: DOSYĆ!! Nic z tego nie będzie!! A ja jak pokorny sługa robiłem to co ciało mi kazało. Poddałem mu się całkowicie. I chociaż teraz wiem, że na treningach to UMYSŁ ma władzę nad moim ciałem to w Opolu ciało miało władzę nad umysłem!! :(
Muszę to zmienić. Muszę WSZYSTKIE moje myśli kierować na władzę nad ciałem. I nie ma, że boli, że się mi nie chce biec do mety!! Umysł rozkazuje, że mam włączyć dopalacze i pędzić na złamanie karku.
Na maratonie nie ma zmiłuj się i muszę go ukończyć!! TAKI MAM CEL-TAKIE JEST MOJE MARZENIE!!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Grażyna W. (2009-07-07,22:11): Słusznie Grzesiu, bo cel nadaje życiu sens. Musimy wyznaczać sobie cele i być zawziętym w dążeniu do ich osiągnięcia a to przyniesie nam prawdziwą radość :) Powodzenia, uda się, zobaczysz :) Asmaen (2009-07-08,08:04): Dzięki dziewczyny! Zawsze mogę liczyć na dobre słowo od Was :) shadoke (2009-07-25,20:40): Dasz radę na maratonie! Ale czasami trzeba słuchać też tego, co mówi ciało, szczególnie jak warunki są ekstremalne:) Będzie dobrze:))))
|