2009-06-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| relaks postartowy (czytano: 177 razy)
w ramach relaksu postartowego pobieglem sobie wczoraj 22km spokojnie przez Losiowe blota i inne takie sciezki. Bylo troszke juz pozno, bo prawie 10ta jak wystartowalem a to nie najlepszy czas dla takich grubasow. Powinieneme byl pomyslec o jakims izotoniku, zwykle kupuje na rogu Radiowej i Kaliskiego od pani ktora prowadzi stoisko warzywne pod slkepem i Power'a w coolshranku. Ale teraz jakos ten dobry zwyczaj mi sie zapomnial i wpadlem do domu mocno odwodniony >2,5 litra. Nie ma tego zlego, oczywiscie nawodnilem sie jak smok w domu, po czym byl pyszny obiadek u Chinczyka. Co ciekawego z tego wynika? Otorz zauwazylem, ze jak sie odwodnie, to organizm w okresie "rekonwalescencji" zatrzymuje duzo wiecej wody (rano obudzilem sie o 1kg ciezszy niz wczoraj rano :), ciekawe czy to tylko u mnie taki efekt.
Jak w piatek zapisalem sie na MWarszawski, stad te 22 km to nie przypadek, musze robic troszke wybiegan. Wczoraj zadzwonil moj kolega i pytal o wyniki z Plocka, jakos tak zeszlo ze pewnie do zadnego wiekszego triathlonu w przyszlych 2 miesiacach nie rusze bo chce wystartowac w Wwie w triathlonie i marathoni. "Ty przebiegniesz maraton!?" - uslyszalem. Ciekawe jak takie rzeczy motywuja :P Dzis buty do kabinowki i wio do Helsinek, mam nadzieje pobiegac tam ze 2 razy, w miescie jest mnostwo pieknych parkow :) i nie ma imprez zamknietych rano takze mozna sie swobodnie przemieszczac.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |