| Pamiętnik internetowy Wirtualne pisadło, czyli pamiętnik (nie) biegaczki.
IWONA SOBOLEWSKA Urodzony: 1965-04-17 Miejsce zamieszkania: POZNAN
Liczba wpisów - 111
|
2016-07-14 | Rok w plecy (czytano: 1040 razy)
Nie ma się czym chwalić. Rok w plecy. Króluje zero matematyczne . Totalne zero ! Prawie zero treningów, zero startów, zero czasu, zero motywacji, zero chęci, zero formy a wszystko przez pracę, która była tak nieciekawie ułożona w tym i ubiegłym roku, że nie dawała mi najmniejszej szansy na regularne treningi. Ba ! Czasami nie dawała mi szansy na żadne treningi ! Mój trener triatlonu zapytał mnie k...
| 2015-07-01 | ( Poznańska ) Pyra na pudle. (czytano: 961 razy)
Oborniki 28 czerwca. Półmaraton zwany też Biegiem o Puchar Złotej Pyry. I miejsce w swojej kategorii. Wróciłam do domu z imponującym pucharem, który nie mieści mi się na żadnej półce a wzbudził żywe zainteresowanie czworonogów. Chodziły, wąchały wreszcie zaakceptowały. Mama wypełniła go po brzegi cukierkami. Ja natomiast obiecałam sobie, że napiję się z niego wina, bo tego, że kiedyś stanę na podi...
| 2015-06-08 | Wciągam buty weterana bo już czeka Murowana od samego rana w strugach deszczu skąpana (czytano: 857 razy)
Pomijając wątpliwe walory artystyczne tej rymowanki mogę jedynie dodać, na usprawiedliwienie tego częstochowskiego gniota, że „prawdę głosi”.
Lało jak z cebra. Dosłownie. I nie był to kapuśniaczek ani mżawka tylko strugi deszczu przez cały HM. Najpierw padało a potem już lało niemal do końca by znowu tuż przed metą przejść w deszcz. Nienawidzę biegać w deszczu i to jeszcze takim gdzi...
| 2015-05-31 | Triathlon Sieraków – recenzja świeżo upieczonej triathlonistki – część II (czytano: 2104 razy)
Trasa kolarska wyjątkowo wymagająca, bo pofalowana, niemal cały czas długie podjazdy, co stanowiło nie lada trudność dla kogoś, kto nie ma roweru triathlonowego. Co więcej nie ma nawet roweru szosowego a jedynie górski, w którym zmieniono opony na nieco węższe od poprzednich. Zawodnicy więc śmigali koło mnie jeden po drugim i to głównie oni mnie wyprzedzali a nie ja ich. Zdarzyło mi się na podjeźd...
| 2015-05-31 | Triathlon Sieraków – recenzja świeżo upieczonej triathlonistki – część I (czytano: 925 razy)
Wychodzi na to, że jestem kobietą z żelaza. Wprawdzie tylko w ¼ czyli na dystansie 56,6 km, ale żelazo to żelazo i nie traci swoich właściwości bez względu na to na ile części się je dzieli.
Do końca nie wiedziałam czy wystartuję i dlatego NIKT nie wiedział, NIKOMU nie powiedziałam, bo bałam się zapeszyć. Licho nie śpi, więc trzeba dmuchać na zimne ! Zresztą nadal moja rodzina i przyjaciele ...
| 2015-05-07 | Trzmeszno 2015, moje własne Wings for life. (czytano: 882 razy)
Już taka natura Polaka, że lubi narzekać, gdy tylko jest ku temu okazja. No i okazja pojawiła się i to niejedna w Trzemesznie. Narzekało wielu i to też ich opinię tu przytoczę. Jeszcze tylko dla przypomnienia - biegam ten półmaraton od 2012 roku i to tutaj zaczęłam swoją przygodę z bieganiem, dlatego trochę z sentymentem tu wracam i chciałabym wracać, ale….Moi znajomi powiedzieli pas i dekla...
| 2015-04-16 | Życiówka na 8 Poznań Półmaraton (czytano: 3280 razy)
Tego się nie spodziewałam w najśmielszych marzeniach ! Ba ! Ja nawet nie byłam pewna czy w ogóle uda mi się dokończyć ten półmaraton, choć to oczywiście byłby najczarniejszy scenariusz. Ale zakładałam, że wszystko się może zdarzyć. 10 tygodni po kontuzji, 5 tygodni niebiegania i TYLKO 8 razy biegałam, z czego raz na bieżni, więc szczerze powiedziawszy to żadna forma. Ale to miał być test nogi i fo...
| 2015-04-04 | Wesołych świąt !!!!! (czytano: 1110 razy)
Za oknem śnieg. Za chwilę dzieciaki będą lepić zające albo baranki zamiast bałwanów. W radiu leci znany szlagier wszech czasów George"a Michael"a: Last Christmas (nie żartuję).
Ja piekę pierniki zamiast mazurków - wszystko stanęło na głowie. Czy to aby na pewno Wielkanoc ??????????
W razie czego Wesołych Świąt !!!!!!!!!!! ( napis jakże bezpieczny, bo czyż nie to samo mówimy w grudniu ? )
P....
| 2015-02-16 | Bieg Walentynkowy – 14 luty, Rusałka, Poznań (czytano: 1611 razy)
Czuję jak każde włókno mojej lewej nogi kurczy się, gdy moja stopa dotyka podłoża, począwszy od czubków palców, przez śródstopie i kostkę a skończywszy na wielkiej i zimnej łydce. Cała moja lewa stopa i łydka tuż pod kolanem jest lodowata nie wiadomo czemu od dnia wypadku. Do tego czuję dziwne mrowienie zupełnie tak jakbym ją przysiedziała bezwiednie. Ortopeda orzekł, że tętno jest, więc to nie uc...
| 2015-02-05 | Jak zostałam Ironwoman na długo przed zawodami. (czytano: 4124 razy)
Inni o tym marzą – ja tego nie chcę ! Nie w takim wydaniu i nie teraz ! Lekarz ortopeda powiedział tylko: ale hardcore ! Po tym jak mu opowiedziałam, co zrobiłam po wypadku nieświadoma tego, w jakim stopniu uszkodziłam sobie nogę. Ale to było po kontuzji pierwszej nogi, więc w sumie mam dwie do kitu. Ale po kolei.
Kontuzja pierwsza: Biegałam w ubiegły czwartek wg. planu treningowego i wszys...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|