| Pamiętnik internetowy Zapiski w biegu
Adam Klimczak Urodzony: 1988-11-26 Miejsce zamieszkania: Kraków
Liczba wpisów - 143
|
2016-07-19 | Wulkany Energii (czytano: 1309 razy)
Gdybym się spytał sam siebie, gdzie w Polsce znajdę wygasły wulkan, wskazałbym na tzw. Krainę Wygasłych Wulkanów, czyli Pogórze Kaczawskie. Jednak w ten niesławny weekend poprzedzony zamachem w Nicei oraz nieudanym puczem w Turcji jedziemy do mniej oczywistego miejsca, w którym znajdziemy wulkan.
Dawno nigdzie sobie turystycznie nie pojechałem, a tu się trafia sposobność. Jadę z niczego...
| 2016-07-07 | 100 kilometrów sudeckiego upału (czytano: 1394 razy)
A więc jadę. Miałem co nieco zamieszania z samym zapisaniem się na Sudecką 100 - od stycznia byłem PEWIEN że jestem zapisany i zapłacony. A nie byłem. Na szczęście tydzień przed startem chciałem sprawdzić, kogo to spotkam na trasie. I nie spotkałbym siebie. Nie było mnie. Szybki przelew i jestem, tyle że o kilka złociszy drożej płacę za start - i tak śmiesznie niska opłata jak za taki bieg....
| 2016-05-30 | Kleszcze, a ja chcę jeszcze (czytano: 2497 razy)
W Boże Ciało wybrałem się z Czarkiem na Ślężę. Wyjazd późno, bo po 9, czyli coś co mi się nie za bardzo podoba.
Bo napierać powinno się od samego rana. Dojeżdżamy tam przed 10, i tutaj potwierdzają się moje słowa - ekipa biegaczy o tej porze już wraca ze Ślęży, w czasie gdy my dopiero gramolimy się na szlak.
Na żółty szlak w stronę Przełęczy pod Wieżycą. Prowadzi on koło domu dziecka, b...
| 2016-05-22 | Wsiąkamy w Kotlinę - majówka 2016 (czytano: 1658 razy)
Dzień 3 - Poniedziałek 2 maja
Dziś w planach wyjazd do Polanicy-Zdrój. W różnych celach - kobiety nie wejdą nawet do lasu, my zrobimy ponad 20km. W Polanicy będę dopiero drugi raz w życiu, za pierwszym razem przybiegłem tu z Wałbrzycha :)
Dojeżdżamy na miejsce po 10, i od razu się rozdzielamy. Trasa jest, nomen omen, z góry założona, a tworzy ją pętla dookoła doliny Bystrzycy Dus...
| 2016-05-20 | W cieniu Śnieżnika czyli Majówka 2016 (czytano: 1024 razy)
Tegoroczną majówkę zaczynam jak większość mieszkańców kraju nad Wisłą w kwietniu. W piątek zbieramy się w trójkę - Agi, Łątek i ja - do Długopola Górnego, na majówkowy pobyt w domku Madzi, która postanowiła nas wspaniałomyślnie przygarnąć w swoich skromnych progach. Skodą Piotrka docieramy z Wrocławia do Długopola dopiero późną nocą. Planowo miało być jeszcze jasno, ale planowo to Polski miało n...
| 2016-02-23 | Icebug Winter Trail (czytano: 1941 razy)
Icebug Winter Trail(13.02.2016) to już właściwie trzeci start w tym roku, licząc jednego parkruna. Właściwie nie miałem go w planach, ale ulotkę reklamową znalazłem w pakiecie startowym na GZMŚ. I się zapisałem, z jeszcze nie najdroższym startowym. Połakomiłem się na bidon, pseudo-buff i pokrowiec termiczny, oraz gwarantowaną zimową aurę. Do Nowego Targu docieram autobusem, potem już na miejsce st...
| 2016-02-12 | Wałbrzyskie impresje (czytano: 1210 razy)
W zeszłą sobotę wybraliśmy się z Czarkiem w góry. Były różne propozycje, jednak wygrał pragmatyzm i starym zwyczajem udaliśmy się do Wałbrzycha - mekki Wrocławskich biegaczy. Ten idealny punkt wypadowy po raz kolejny spełnił nasze wymagania i zaskoczył wspaniałymi doznaniami.
Busem, którego przystanek znajduje się nieopodal mojego mieszkania, jedzie się do Wałbrzycha nieco ponad półtorej godzin...
| 2016-02-03 | Górski Wrocław (czytano: 1360 razy)
Coraz częściej odczuwam potrzebę pobiegania z kimś, zamiast jak prawie zawsze, samemu. Nie wiem co to oznacza, może tracę zapał i potrzebuję wparcia?
W każdym razie, dwa tygodnie temu byłem potruchtać z Januszem i Czarkiem, przy okazji zapoznając ich ze sobą nawzajem. W trakcie krótkiego, bo tylko godzinnego truchtania po pięknym, świeżym śniegu, odwiedziliśmy park Grabiszyński, Południowy, Sk...
| 2016-01-27 | Z pogańskim misiem w tle (czytano: 2662 razy)
Janusz ma rację, częstotliwość moich wpisów na blogu nie należy do najwyższych, jeden wpis na pół roku to wszak niewiele. Ale dla tak wiernego czytelnika wypada czasem coś napisać, przy okazji upamiętniając moje wojaże, ewentualnie nawet jakieś starty w zawodach, ale nie o wszystkich mam ochotę pisać.
Ale o pierwszym starcie w roku 2016 mogę coś wspomnieć.
Sobota 16 stycznia zaczęła się dla ...
| 2015-06-26 | Sudety lepsze niż kotlety (czytano: 1490 razy)
Mój start w Sudeckiej Setce skończył się tak samo jak w roku ubiegłym, co do kilometra w tym samym czasie zaczęło się coś dziać z moimi bebechami, ja to roboczo nazwałem "skurczem żołądka". Co dziwne, poza tymi zawodami nie zanotowałem jeszcze takiego przypadku. No i zszedłem na 42km trasy, na mecie maratonu. A nic nie wskazywało na taki finał tej imprezy, bo przecież mam już B7D za sobą, który je...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|