|
| Przeczytano: 626/528055 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Bieganie w nocy | Autor: Jarek Cieśla | Data : 2017-11-23 | Podczas pokonywania wielu kilometrów na treningu, czy też zawodach, najczęściej biegamy w ciągu dnia, bo zależy nam na komforcie. Kiedy widzimy, gdzie stawiamy stopę, wtedy możemy biec jak najbardziej efektywnie, co ma doprowadzić nas do końcowego sukcesu, czyli poprawienia życiowego rekordu, jak też stanięcia na podium. Nie każdy lubi bieganie po zmroku. Przyczyn jest wiele: kiepska widoczność, ryzyko potrącenia przez jadące pojazdy jeśli droga jest nieoświetlona, obawa o własne bezpieczeństwo itp. Jednak przemierzanie wielu kilometrów nocą ma swoich zwolenników.
Jedyny wolny czas na trening
Żyjemy bardzo szybko. Mamy mało czasu w ciągu dnia, bo obowiązki zawodowe, domowe, czy też rodzinne powodują, że brak nam chwili dla siebie. Jedyna porą na wytchnienie i samotność może być noc. Mimo, że jesteśmy zmęczeni albo nie do końca wyspani, to właśnie ta pora dla wielu biegaczy jest jedynym wolnym czasem na wykonanie treningu. Ma to wiele zalet. Przede wszystkim wreszcie możemy rozładować napięcie po całym dniu obowiązków. Mamy tę chwilę tylko dla siebie. Nocą inaczej reaguje się na bodźce zewnętrzne. Jesteśmy bardziej skupieni, bo przecież trzeba uważać na innych przechodniów, jeśli tacy o tej porze się pojawią, na podłoże, żeby się o coś nie potknąć itp. Wokół jest ciszej niż w ciągu dnia, więc możemy zebrać myśli, uporządkować je i zastanowić się nad różnymi problemami, które są do załatwienia. Ważną zaletą wybrania się na trening przed zaśnięciem jest to, że nasze ciało po całym dniu jest ,,na chodzie". Nie potrzebuje wiele czasu, aby wejść na duże obroty. To sprawia, że ryzyko kontuzji jest mniejsze, niż np. wyjście na bieganie zaraz po przebudzeniu.
Magia nocnych zawodów
Coraz więcej jest organizowanych biegów, które odbywają się nocą. Zupełnie inaczej wygląda miasto o tej porze niż w ciągu dnia. Te same uliczki, budynki i place robią na nas inne wrażenie. Wydają się bardziej urokliwe, a na pewno tajemnicze. Biegnąc w tłumie ludzi słyszymy ich oddechy i prawie czujemy zmęczenie. W szumie i gwarze dnia nie jesteśmy zauważyć wielu szczegółów. Poza tym nocą jest zawsze chłodniej. To jest świetny czas, aby poprawić swoja życiówkę i dać z siebie więcej niż zwykle. Adrenalina i atmosfera robią swoje. Oświetlone ulice i gdzieniegdzie pojawiające się światło w oknach budynków sprawiają, że mimo ciemności świat wokół nabiera niesamowitych barw. W takiej atmosferze wyobraźnia jest bardziej pobudzona. Miasto nocą ma inny wymiar.
Ultramaratony
To podczas tych zawodów często start odbywa się w środku nocy, a bywa, że i kończy po zmierzchu. Biegi, gdzie wyznacznikiem jest czas, czyli 12 lub 24-godzinne, najczęściej mają miejsce się na pętli w parku lub bieżni stadionowej. W tym przypadku problemem nie jest ciągłe patrzenie pod nogi, bo zazwyczaj cała trasa jest bardzo dobrze oświetlona. Niesamowite jest to, że biegacz przechodzi z jednej pory dnia w drugą. Ma możliwość obserwowania zachodu i wschodu słońca.
Natomiast zupełnie innym rodzajem nocnego biegania jest przemierzanie wielu kilometrów podczas ultramaratonów odbywających się na szlakach górskich i leśnych. Tam nie ma sztucznego oświetlenia, a i chmury mogą zasłonić to naturalne, które daje księżyc i gwiazdy. Wtedy musimy poruszać się w zupełnych ciemnościach. Wymogiem na takich biegach jest posiadanie latarki czołowej. Wrażenia są niesamowite, bo przemierzając dzikie górskie tereny niejednokrotnie możemy dojrzeć jakieś błyski gdzieś w krzakach, czyli po prostu świecące w blasku latarki zwierzęce ślepia. Biegnąc w samotności oprócz własnego oddechu słyszy się każdy szmer, trzask łamanej gałązki, czy też szum strumyka.
O czym pamiętać biegając nocą
Trenując po ciemku konieczne jest, aby być jak najbardziej widocznym, nie tylko dla poruszających się pojazdami kierowców, ale również dla innych pieszych. Należy więc zaopatrzyć się w odzież z elementami odblaskowymi. Niech będzie ich jak najwięcej: na plecach, nogach, rękach oraz z przodu. Bardzo dobrze sprawdzają się świecące bransoletki, które możemy założyć na kończyny. Odzież w jasnych i rzucających się w oczy kolorach też jest dobrym rozwiązaniem.
Podczas zawodów, gdy będziemy biec po nieoświetlonym terenie koniecznością jest posiadanie czołówki, czyli latarki zakładanej na głowę. Warto wziąć ze sobą zapasowe baterie na wypadek, gdyby stare się zużyły.
W trakcie treningów najlepiej jest biegać w miejscach dobrze sobie znanych. Oczywiście nie jest to możliwe w trakcie zawodów, ale warto zapoznać się wcześniej z profilem trasy i jej najtrudniejszymi odcinkami.
Na treningi szybkościowe, czy też interwałowe najlepiej jeśli wybierzemy miejsca bardzo dobrze oświetlone. Ważne, żeby widzieć podłoże, bo w innym przypadku, po pierwsze będziemy się hamować i bieg nie będzie efektywny, a po drugie łatwo wtedy o postawienie stopy w jakieś zapadnięcie terenu, nierówność lub potknięcie się o przeszkodę i w konsekwencji skręcenie stawu skokowego lub nabawienie się innej kontuzji.
Na nocnym treningu lepiej jest zrezygnować z biegania z muzyką. Powinniśmy o tej porze bardziej być skoncentrowani na tym co dzieje się dookoła nas. Oczywiście po to, żeby można było w razie czego szybciej zareagować np. na wyłaniającego się z ciemności szczekającego psa.
Koncentracja przyda nam się również po to, aby obserwować nawierzchnię, po której się poruszamy. Mimo posiadania czołówki zawsze może się zdarzyć, że nie zauważymy wystających z ziemi korzeni, małych, ostrych kamieni albo zwisających nisko gałęzi. Jeśli biegniemy przed kimś, to zawsze ostrzegajmy go przed przeszkodą. Dobrze jest też przytrzymać gałąź, którą potrącamy, bo poruszona przez nas może z wielką siłą wystrzelić prosto w twarz innego zawodnika, który znajdzie się tuż za nami. Dbajmy nie tylko o siebie.
Niektóre latarki czołowe dają bardzo silne światło. Oślepiona nim osoba przez krótką chwilę nie jest w stanie dobrze widzieć. Tak więc najlepiej jeśli się zbytnio nie rozglądamy, a kiedy coś do kogoś mówimy, to nie kierujmy światła na twarz naszego rozmówcy. Rozsądniej będzie patrzeć pod nogi lub przed siebie.
Ważną kwestią w bieganiu nocą jest zadbanie o swoje bezpieczeństwo. Często o tej porze jest chłodno lub wręcz zimno. Weźmy więc ze sobą folię NRC lub dodatkowo kurtkę, gdyby nagle okazało się, że mimo rozgrzania biegiem jest nam jednak chłodno.
Ważną kwestią jest też, abyśmy mieli przy sobie telefon komórkowy na wypadek potrzeby wezwania pomocy. Najlepiej jest też nocą biegać z kimś lub cała grupą. Razem łatwiej i raźniej. Oczywiście podczas zawodów ultra o to może być trudno, więc dobrze jest mieć przy sobie wspomniany wyżej telefon komórkowy.
Podczas treningów kobiety lepiej jakby biegały w towarzystwie mężczyzn, a nie wybierały się na samotne nocne wypady. Niestety zdarzały się już napady na biegaczki, co nawet kończyło się ich śmiercią.
|
| | Autor: Katan, 2017-11-30, 13:18 napisał/-a: Fajny artykuł. Wyczerpujące informacje. | |
|
| |
|