Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

MatiMKL
Mateusz Goleniewski
MaratonyPolskie.PL TEAM

Ostatnio zalogowany
2023-03-16,17:06
Przeczytano: 985/405438 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:10/2

Twoja ocena:brak


O biegach przełajowych słów kilka
Autor: Mateusz Goleniewski
Data : 2012-12-04

24 marca w podbydgoskim Myślęcinku już po raz drugi odbędą się IAAF World Cross Country Championships - Mistrzostwa Świata w biegach przełajowych firmowane przez IAAF. Z tej okazji zapraszamy Was do cyklu artykułów poświęconych specyfice biegów przełajowych - opiszemy w nim ideę przełajów, ich historię, wielkie postacie tej dyscypliny, metody treningowe oraz perspektywy na przyszłość.

Biegi przełajowe to obok lekkoatletyki i biegów ulicznych jedna z dyscyplin podległych Międzynarodowemu Stowarzyszeniu Lekkoatletycznemu (IAAF). Historia biegów sięga prawie dwustu lat wstecz, gdy w Wielkiej Brytanii rozgrywano pierwsze zawody w formule trochę przypominającej obecne zawody.

Poprzez swoją specyfikę, wydają się być dużo ciekawsze, ale również dużo bardziej wymagające niż biegi uliczne i stadionowe. Niestety przełaje są obecnie w cieniu ulicy i stadionu. Najlepsi biegacze na świecie jeśli w ogóle biorą udział w tego rodzaju imprezach, traktują je zwykle jedynie jako formę przygotowania do sezonu ulicznego bądź też lekkoatletycznego.

Jednak przełaje, w trochę innej formule, nabierają coraz większej popularności wśród amatorów. W Polsce odbywa się coraz więcej biegów, zbliżających ludzi do natury, z dala od betonu i asfaltu. Biegi te przyciągają coraz więcej miłośników biegania, którym większą radość sprawia pokonanie ciężkiej i wymagającej trasy crossowej niż płaskiej i asfaltowej w mieście. Dobrą zmianą dla tej konkurencji byłoby, gdyby w najbliższych latach moda na przełaje zapanowała również wśród ścisłej światowej czołówki i gdyby przełajowe mistrzostwa świata czy europy stały się wydarzeniem ważnym w biegowym kalendarzu zarówno biegaczy jak i kibiców z całego świata.

Trochę historii

Bieganie wśród dzikiej przyrody towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów. Już wiele tysięcy lat temu, myśliwi goniący za zwierzyną przemierzali lasy, pola, aby upolować coś dla rodziny. To wymagało od nich niesamowitej siły i wytrzymałości, która obecnie jest niezbędna w biegach przełajowych.

Jednak cross jako forma rywalizacji biegaczy zarówno średnio jak i długodystansowych to okres dużo nam bliższy. Już w XIX wieku Brytyjczycy organizowali zawody przełajowe, przypominające jednak bardziej podchody niż biegową rywalizację. Pierwsze międzynarodowe mistrzostwa w biegach podobnych do obecnych przełaji, odbyły się w marcu 1903 w Szkockim Hamilton. Od tego momentu, aż do wejścia pod skrzydła IAAF, w tych międzynarodowych zawodach dominowali głównie Brytyjczycy.

Co ciekawe konkurencja ta była również trzykrotnie rozgrywana na igrzyskach olimpijskich. Rywalizowano zarówno w konkurencji indywidualnej jak i drużynowej. Aż pięć na sześć możliwych tytułów olimpijskich to dorobek Finów, którzy zdominowali rywalizację na IO. Indywidualnie dwukrotnie zwyciężał słynny Paavo Nurmi (1920 i 1924), zaś pierwszy tytuł mistrza olimpijskiego wywalczył w 1912 jego rodak Hannes Kolehmainen.

Niestety IO w Paryżu (1924) były ostatnią okazją do podziwiania przełajowców na największej sportowej imprezie na świecie. Powodem rezygnacji były warunki panujące podczas Letnich Igrzysk, które uniemożliwiały rywalizację w ekstremalnych warunkach takich jak błoto, śnieg czy kałuże. Duże zmiany w konkurencji przyniósł rok 1931, gdy po raz pierwszy rozegrano międzynarodowe mistrzostwa kobiet, które odtąd mogły rywalizować podobnie jak mężczyźni.

Kolejna ważną datą jest rok 1973, gdy po raz pierwszy zorganizowano Przełajowe Mistrzostwa Świata w biegach przełajowych pod egidą IAAF. Od tego czasu do roku 2011 czempionat rozgrywany był każdego roku. Od tego czasu aby zwiększyć prestiż mistrzostw zawody rozgrywane będą co dwa lata. W tej dość krótkiej historii, znaleźć można również polskie akcenty. Niestety nie chodzi tu o medale zdobywane przez polskich zawodników, ponieważ żadnemu z Polaków nie udało się jak dotąd stanąć na podium MŚ.

Polska zapisała się na kartach historii przełajowej, dwukrotnie będąc organizatorem mistrzostw. W 1987 gospodarzem MŚ była stolica naszego kraju, która gościła 576 biegaczy z 47 krajów świata. Dwadzieścia trzy lata później impreza ponownie wróciła do naszego kraju. Tym razem podbydgoski Myślęcinek był miejscem rywalizacji 499 biegaczy z 56 krajów. W roku 2013 impreza powróci ponownie do Myślęcinka, co jest dowodem, że rozgrywane trzy lata wcześniej mistrzostwa okazały się dużym sukcesem organizacyjnym.

Specyfika biegu

Biegi przełajowe jako oddzielna konkurencja pod skrzydłami IAAF, ma swoją specyfikę odróżniającą ją od rywalizacji na ulicy i stadionie. Choć to nadal biegi – wygrywa ten który jako pierwszy przekroczy linię mety – w wielu aspektach różni się od pozostałych form rywalizacji biegowych.

Różnice znajdziemy już w samym pomiarze dystansu. W przełajach dystans z reguły nie jest mierzony dokładnie i jest zwykle zbliżony do równego kilometra. Jest to chyba największa różnica w porównaniu do ulicy gdzie największe imprezy posiadają atest IAAF, gwarantujący dokładność pomiaru. W przełajach dokładny dystans nie ma większego znaczenia, ze względu na specyfikę każdej z tras (ukształtowanie terenu, nawierzchnia, utrudnienia), która uniemożliwia porównywanie wyników osiągniętych na różnych biegach (mimo teoretycznie tego samego dystansu)

Z tego też powodu nie prowadzi się oficjalnych rekordów świata w przełajach. Jedyną szansą na porównanie swoich własnych wyników w crossie jest ponowny start w biegu, w którym brało się udział w przeszłości. Zgodnie z zasadami IAAF, trasa crossu musi spełniać określone warunki.

W przeciwieństwie do biegów ulicznych, gdzie nawet maraton może być rozgrywany na jednej pętli, w biegu przełajowym pętla biegu musi mieć od 1750m do 2000m. Z jednej strony ułatwia to organizację imprezy i uatrakcyjnia kibicom możliwość obserwowania rywalizacji, z drugiej zaś w przypadku rozgrywanych na MŚ dystansach 12km (mężczyźni),8km (kobiety i juniorzy) i 6km (juniorki) może powodować duży chaos na trasie związany z dublowaniem zawodników słabszych.

Jednak chyba najbardziej charakterystyczny dla przełajów jest sam start. Duża liczba osób na początku i szybkie zwężenie trasy zmuszają do szybkiego startu, by na samym wstępie nie stracić szans na dobre miejsce w stawce. Efektem tego jest duża "brutalność" na pierwszych metrach rywalizacji. Przepychanki na łokcie czy popychanie są jednak poniekąd czymś naturalnym i wpisanym w bieg przełajowy.

W przypływie adrenaliny i emocji, biegacze nie zwracają uwagi na innych, koncentrując się tylko na własnym starcie. Ważne by w tym wszystkim zachować ducha sportu, nie odbierając innym szansy na sprawiedliwą rywalizację.

Do niedawna także koniec biegu był czymś spotykanym tylko na przełajach. Ze względu na ręczny pomiar czasu zawodnicy wbiegający na metę (posiadający przy sobie karteczkę z własnym imieniem), ustawiali się w leju, na końcu którego stał sędzia z dużą igłą, na którą nabijał kolejne karteczki, tworząc w ten sposób klasyfikację końcową. Drugi z sędziów łapał na stoperze czas, dlatego też stworzenie oficjalnych wyników zajmowało do kilkunastu minut. Obecnie ta metoda odchodzi do lamusa, a jej miejsce zajął pomiar elektroniczny, który zbliża w ten sposób cross do biegów ulicznych.

Warto także wspomnieć o różnicach w obuwiu. Naturalna nawierzchnia wymaga od biegacza obuwia bardziej przyczepnego. Amatorzy wybierają przede wszystkim buty trailowe, zaś profesjonaliści kolce lekkoatletyczne z dłuższymi niż na tartan wkrętami. Ich rozmiar zależny jest od podłoża. Im jest ono twardsze tym krótsze wkręty będą nam potrzebne. Bardzo często na MŚ spotykani są również zawodnicy z Afryki, którzy pokonują trasę boso, osiągając przy tym bardzo dobre rezultaty.

Trening

Biegi przełajowe bardzo często są same w sobie traktowane jako element treningu. Nie wolno jednak zapominać, że biegacze rywalizują o tytuł przełajowego mistrza świata czy Europy, a więc istnieje grupa przełajowców, którzy trenują ściśle pod te zawody. Istnieją pewne różnice w treningu, ze względu na inną pracę mięśniową w biegach przełajowych niż podczas biegów ulicznych czy startów lekkoatletycznych.

Najważniejszą rolę w biegu odgrywają mięśnie trójgłowe łydki, czworogłowe uda oraz zapomniane często mięśnie tułowia oraz mięśnie przy stawie biodrowym. Łydka wraz z czworogłowym uda odpowiada w głównej mierze za wyprost stawu kolanowego, co jest niezwykle istotne w czasie podbiegów znajdujących się na trasie. Silne mięśnie grzbietu umożliwiają utrzymanie odpowiedniej sylwetki w czasie biegu mimo wielu nierówności na trasie.

Elastyczność mięśni przy stawie biodrowym gwarantuje zaś płynność ruchu i pewny krok w czasie biegu. Warto więc zwrócić szczególną uwagę zwłaszcza na te mięśnie w czasie treningu do zawodów.

W przygotowaniach należy przede wszystkim pamiętać o rozwoju siły i wytrzymałości. Trening siłowy powinien być wykonywany dwa razy w tygodniu i obejmować trening w terenie bądź też na siłowni. Dla tych którzy nie lubią ciężarów lepszym rozwiązaniem wydaje się być siła biegowa na wzniesieniu. Jego długość powinna mieć od 50m do 200m, zaś nachylenie zależne jest od stopnia wytrenowania. Zbyt stromy podbieg uniemożliwi odpowiednie wykonanie elementów siły, zaś zbyt łagodne nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.

Najbardziej popularnymi ćwiczeniami są: podbiegi, skip A (wysokie podnoszenie kolan), skip B (podnoszenie kolan z wyrzuceniem stóp przed siebie), skip C (uderzania piętami o pośladki) oraz wieloskoki. Wykonanie kilkunastu odcinków w czasie treningu znacząco wzmocni siłę mięśni nóg. Popracują także mięśnie tułowia.

Trening na siłowni to praca głównie ze sztangą. Należy pamiętać, że biegacz długodystansowy powinien wykonywać więcej powtórzeń z mniejszym ciężarem, zamiast kilku powtórzeń na maksymalnym obciążeniu. Arsenał ćwiczeń jest tu ogromny: wspięcia na palce, przysiady, półprzysiady, wypady, pajacyki, wejścia na podwyższenie, podskoki i wiele, wiele innych.

W treningu wytrzymałościowym najważniejszą rolę odgrywa duża ilość kilometrów, pokonywana w zróżnicowanym terenie – z podbiegami i zbiegami. Dystans i tempo są kwestią indywidualną. Ważne by dystans był dłuższy niż ten pokonywany na zawodach i by tętno było dalekie od maksymalnego.

Przeszkody i utrudnienia

Przeszkody i utrudnienia to niewątpliwie to co przyciąga wielu zawodników na przełajowe zawody. Również dla kibiców zawody takie stają dużo ciekawsze do obserwowania. Przełaj może być również gratką dla fotografów, którzy śledząc zmagania biegaczy na ciężkich crossowych trasach, mogą uchwycić ciekawe ujęcia. Przeszkód na trasie może być naprawdę dużo, a ich ilość zależy w głównej mierze od organizatorów. Cześć z nich to również wytwór samej natury, ale o to właśnie w crossie chodzi – aby biegać jak najbliżej natury.

Na początku trzeba rozróżnić dwa typy przełajowych zmagań. Pierwsze z nich to obecnie coraz bardziej popularne – ekstremalne imprezy takie jak np. Bieg Katorżnika. Tam biegacze rywalizują głównie z samym sobą, a sukcesem jest już ukończenie biegu, ponieważ przygotowane na trasie utrudnienia są niezwykle wyczerpujące.

W tym artykule skupimy się jednak na łagodniejszej wersji przełaju - klasycznych biegach przełajowych. Choć łatwiejsze, to wcale nie łatwe. Większość utrudnień to wytwór samej przyrody, która bardzo często nie jest zbyt łaskawa dla biegaczy.

Pierwszym elementem jest nawierzchnia. Tu organizatorzy mają do dyspozycji kilka wariantów. Zasada jest prosta. Im nawierzchnia twardsza i bardziej ubita tym łatwiejsza do pokonania. Biegacze mogą więc spotkać twarde i ubite ścieżki leśne bądź też nawierzchnie trawiaste, które sprzyjają pokonywaniu kilometrów.

Niestety w przypadku wystąpienia grząskiego piasku czy błota, sprawa wydaje się już dużo gorsza. W pierwszym przypadku, niestety trzeba mielić w piasku tracąc na to wiele sił, a ziarenka piasku dostając się do buta mogą ograniczać komfort biegania. Kiedy zaś przyjdzie nam przedzierać się przez kałuże błota, może być o wiele trudniej. Potrzeba bardzo dużo siły, aby w nich nie ugrząźć, a bardzo często w przypadku źle zawiązanych butów takie spotkanie kończy się utratą butów. Pozostające na bucie błoto, obciąża także jego wagę co także nie pomaga w dalszym biegu.

Największym jednak problemem wydaje się być jednak ukształtowanie terenu. Ciężki podbieg może zniweczyć sukces w całym biegu, zaś stromy zbieg powodować kontuzję. Chyba każdy z biegaczy zgodnie potwierdzi, że płaski przełaj to nie przełaj. Bardzo często to właśnie podbieg jest decydującym momentem biegu i ten który ucieknie "na górce" może aż do mety nie oddać zwycięstwa. Pokonanie go wymaga bardzo dużo siły w nogach, dlatego też tak bardzo ważny jest trening siły biegowej przed startami crossowymi. Ci którzy zaniedbają ten element mogą bardzo srogo na podbiegu za to zapłacić.

Wbrew pozorom wiele problemów przysporzyć może także nieumiejętnie pokonany zbieg. Choć o wiele łatwiejszy do pokonania od zbiegu, to wymagający o wiele więcej techniki. Efekty złego zbiegu mogą być tragiczne - Od przewrotki do problemów z kolanami. Dlatego bardzo ważne jest, by zbieg nie był momentem zupełnego rozluźnienia, tylko pełnej koncentracji na prawidłowym pokonaniu tego elementu trasy.

Gdyby trasa była zbyt mało wymagająca, swoją pracę wykonać mogą także organizatorzy. Najczęściej spotykanymi utrudnieniami, są przeszkody stawiane na trasie. Należą do nich przede wszystkim: powalone kłody drewna oraz belki słomy bądź siana. Dodaje to niewątpliwie uroku trasie, jednak dla samych zawodników jest to często dość poważna przeszkoda, a dla tych którzy nie zetknęli się z ćwiczeniami na płotkach lekkoatletycznych, może być ona wręcz nie do przeskoczenia w tradycyjny sposób. Nie odbiera to jednak nikomu szans pokonania takiej przeszkody, ponieważ sposobów może być co nie miara.

Podsumowanie

Choć bardzo widowiskowe i ciekawe, zainteresowaniem cieszą się głównie wśród amatorów. W Polsce przełaje biega się głównie na zawodach szkolnych, gdzie cieszą się dość sporą popularnością. Niestety nie przekłada się to na sukces w rywalizacji seniorskiej, którą od lat zdominowali Afrykanie.

Cieszy jedynie fakt dużego zainteresowania wśród biegaczy amatorów, którzy licznie startują w wielu rozgrywanych biegach w naszym kraju. Być może w rozwoju tej konkurencji biegowej pomogą przyszłoroczne mistrzostwa świata, które odbędą się w drugiej połowie marca w podbydgoskim Myślęcinku.



Komentarze czytelników - 3podyskutuj o tym 
 

diuk006

Autor: diuk006, 2012-12-04, 12:30 napisał/-a:
Parę lat temu był artykuł o biegach przełajowych w lidze akademickiej w Stanach, opisywał prawdopodobnie jakiś polak tam studiujący. Wnioski z tamtego artykułu są takie, czołówka biegaczy amerykańskich zaczynała od biegania przełajowego i praca z młodzieżą powinna zaczynać się od biegania w terenie, kształtuje to charakter zawodnika, jego siłę, technikę, a co najważniejsze powoduje mniej kontuzji. Jakoś nie mogę tego znaleźć by podlinkować...

 

GrandF

Autor: GrandF, 2012-12-04, 14:53 napisał/-a:
1.Błąd w terminologii - biegi przełajowe nie są "dyscypliną".

2."Niestety nie chodzi tu o medale zdobywane przez polskich zawodników, ponieważ żadnemu z Polaków nie udało się jak dotąd stanąć na podium MŚ"

Bronisław Malinowski - Limerick "79, srebro.

 

PW

Autor: PW, 2012-12-08, 21:45 napisał/-a:
zawsze uwazalem, ze klepanie asfaltu jest dla dziewczynek z gimnazjum
Prawdziwy charakter poznaje sie w blocie....

 



















 Ostatnio zalogowani
BuDeX
00:12
kos 88
23:49
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
¦wistak
22:54
Robak
22:37
szalas
22:34
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
elglummo
21:57
marekcross
21:36
Beata72
21:26
jacek50
21:01
JW3463
20:50
Jerzy Janow
20:32
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |