Kotow jest niesamowity!!!!
kiedy ja zaczynałem biegać On już był w Polsce sławny, minęło parę lat a o nim ciągle słychać i co najważniejsze dobrze. Facet jest fenomenalny, ma ten swój styl a poza tym jest bardzo sympatyczny.
Fakt wybiera egzotyczne maratony: ale np. jego ubiegłoroczne triumfy w dwóch najdłuższych biegach w RPA gdzie już teraz jest bohaterem są godne podziwu!
Jego życiowa kariera i starty to doskonały materiał na książkę i to nie tylko sportową, ale i przyrodniczą. Warunki w jakich on biega! Przecież każdy sukces to inny kraj i kontynent.
I tu ostatnio kolejne zwycięstwo w upalnej pogodzie w maratonie zanotował Białorusin Władimir Kotow!!!
Startujący w barwach polskiego klubu Mróz Borek Wielkopolski. Kotow wygrał z czasem 2:26.55 w Bangkoku.( Temperatura wynosiła 28 stopni, a wilgotność powietrza przekraczała 90 procent.)Trzy tygodnie temu (4.11.) ten sam białoruski biegacz triumfował w maratonie na Tajwanie.
Warto dodać, że Wioletta Uryga (Sporting Międzyzdroje) wygrała wśród kobiet w Bangkoku, uzyskując czas 2:48.30. Polka wyprzedziła na mecie zawodniczkę z Tajlandii - Abtę Abasarę o ponad pięć minut.
Oj abyś my mieli takie zdrowie!!!
Tą historię dedykuje Dominikowi Z., który też już jest coraz starszy!!! A za kilka dni to będzie już zupełnie stary!!! Czas na sukcesy na świecie Dominiku!?
Koledzy biegacze pamiętajcie o jego (Demonika) urodzinach!!!