2013-11-03
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Ojcowska duma (czytano: 1183 razy)
Michalinka urodziła się dwa lata temu.
Od samego początku musiała walczyć.
Najpierw o życie leżąc na intensywnej terapii noworodka.
Lekarze stwierdzili niedotlenienie, zamartwicę, wiotkość osiową i wrodzone zapalenie płuc.
Kontrole u kolejnych specjalistów uzmysławiały nam że może być naprawdę ciężko i że musimy nastawić się na to że będziemy musieli walczyć całe życie o zdrowie naszego dziecka.
Razem z Karoliną tak też się nastawiliśmy.
Pierwsze pół roku dzień wyznaczała nam rehabilitacja Michlinki 4 x dziennie co dwie godziny ćwiczyliśmy z nią przy głośnym krzyku Misi i wielokrotnie ze łzami w oczach. Mieliśmy nadzieję że to co robimy jest dobre i przede wszystkim skuteczne. Mimo intensywnej rehabilitacji Misia od zawsze jest pogodnym dzieckiem, uśmiechniętym, otwartym do wszystkich. Jednak pozostawało pytanie czy w przyszłości będzie się samodzielnie poruszać.
Jednak po pół roku sumiennych i codziennych ćwiczeń okazało się że Michalinka dogoniła a nawet wyprzedziła motoryką swój wiek. Kontrole lekarskie które musieliśmy robić co 2-3 miesiące wykazywały że wszystko wróciło do normy. Kontrole by zatem coraz rzadsze aż w końcu nie było potrzeby ich robienia.
Dziecko któremu nie dawano większych szans na samodzielne funkcjonowanie w tym chodzenie pobiegło dzisiaj swój pierwszy opomiarowany dystans.
300 metrów z uśmiechem od ucha do ucha.
Michalinka dostała na mecie pysznego lizaka i rogala z czekoladą. Rzadko dajemy jej słodycze ale w tym wypadku nie potrafiłem być stanowczy :)
Moja mała bohaterka sprawiła mi wielką radość i kolejny powód do ojcowskiej dumy.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu sojer (2013-11-03,20:58): Byłem tak zajęty Weroniką, że nie rozglądałem się co się dzieje wokół, a okazuje się, że na starcie staliście tuż za nami :) Michał1980 (2013-11-03,20:59): na następnej edycji wypatrujmy się to w końcu może pogadamy na żywo :) sojer (2013-11-03,21:09): A prawdę mówiąc po biegu głównym rozglądałem się, alem Cię nie wypatrzył. Za szybko biegasz :) Michał1980 (2013-11-03,21:14): Obowiązki wzywały, ulotniłem się czym prędzej.
whyduck (2013-11-03,21:19): Możesz być dumny. Pięknie Michalinka walczyła. I cały czas z uśmiechem. Sama radość. Michał1980 (2013-11-03,21:21): Jestem taaaaaaaaki dumny :)
michu77 (2013-11-03,22:30): Szczere gratulacje nie tylko dla córy, ale i dla rodziców!!! ;p sojer (2013-11-03,23:00): Tak na marginesie, to wychodzi na to, że bieg był postmedyczny. Moja Weronika spędziła ponad półtora roku na igraszkach z rakiem. Biegowo i kondycyjnie niestety się to odbiło. Truskawa (2013-11-03,23:59): Gratulacje dla Misiaczka i dla Was Michał. :) Rufi (2013-11-04,15:10): Widziałam i kibicowałam i cieszyłam się razem z Tobą. Pamiętam Twój ból i ciężkie początki z Misią. Strasznie się cieszę, że wyszliście z dołka na wyżyny :-) Michał1980 (2013-11-04,16:55): Dziękuję Wam wszystkim a miłe słowa. :)
|