2012-07-23
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Od Ślężańskiego do schodów "zawodowo" :^] itd i raczej itd... (czytano: 1159 razy)
Tytuł nie mówi sam za siebie więc tłumacząc krótko chodzi o mój pierwszy sezon, rok uczestnictwa w zawodach przewrotnie "zawodowo". Zacząłem od Półmaratonu Ślężańskiego mojego pierwszego półmaratonu i 2 dni temu biegłem pierwszy raz po schodach w Bielawie. Sedno to początek i obecny ostatni bieg lecz nie ostatni ogólnie bo wkręcony jestem niebywale i zatrzymać się nie mogę. Koniec jest zaplanowany lecz zaognić może on tylko mój zapał. Jak zajrzycie do moich startów których jest 11 to zauważycie pod koniec koronny bieg jakim jest Maraton Wrocławski i to 30 jubileuszowa edycja. Wybiegłem w przyszłość bo chwila jeszcze jest na przygotowanie lecz jak może się przygotować rozdygotany emocjami biegacz który nie wie czy da radę. Tak nie wie czy da radę bo polega tylko na własnym doświadczeniu i przeświadczeniu o swoich predyspozycjach do biegania. Spieszę jasno wytłumaczyć o tych predyspozycjach jakie wydaje mi się posiadam.
Od początku początków czyli mojej genezy biegania na poważnie:
Pewnego dnia sierpnia, września 2011 brat oznajmił mi że startuje w maratonie. Wysłuchałem go i sprawa ucichła. nie na długo jednak bo wstałem nazajutrz czy tam później i doszedłem do wniosku że mam tylko tydzień i muszę przebiec ten maraton. Zabawne jest że chciałem się przygotować w tydzień do 42km nie biegając ani trochę regularnie wcześniej bez ustalonego planu. domyślacie się pewnie jak się to skończyło. Odpuściłem sobie i w dzień feralnego startu maratonu kupiłem sobie buty do biegania jak by symbolicznie za karę własnej głupoty. Były to i są bo nadal w nich biegam pegasusy 25 nike+ do których potem dokupiłem tz. licznik oraz pedometr w zestawie z nazwy "sportband" na którym widnieje teraz prawie 900km od 24 września. Zatem przeliczyłem się a wiedzę nadal zdobywam raczej drogą pantoflową od nowego trenera i kolegów z którymi biegam.
Morał z tego taki i tu zacytuję moje ulubione motto motywacyjne "Nadzieja umiera ostatnia" choć tu dodam że szczęściu trzeba pomóc i czasem kupić sobie nową parę butów :-)by dać sobie prawdziwą nadzieję i rok czasu na spokojne przygotowanie. W moim przypadku to okrągły rok po przez półmaratony i inne starty w sezonie 2012
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Honda (2012-07-24,01:00): Pierwszy półmaraton i już 2h złamane! Moim zdaniem predyspozycje są i żywię głębokie nadzieje, że na wrocławskim maratonie wynik będzie zaczynał się od trójki:) Powodzenia na treningach! :) TomgTp (2012-07-24,22:51): Ooo dziękuje ! Hymmm no niby mam pewne predyspozycje bo jestem szczupły ale czy aż tak dobrze pójdzie mi z maratonem jak piszesz. Pewne jest to że będą to piękne chwile tylko jakim tempem. Pozdrawiam ciepło i mam nadzieję że nie będzie tak ciepło jak na 29 edycji maratonu rok temu :^D
|