2012-01-16
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| wracam, ale na jak dlugo? (czytano: 524 razy)
Chroniczny brak czasu, ale moze wygospodaruje go troche na pisanie bloga w miare regularnie...moje postanowienie noworoczne ;P
Ostatni tydzien prowadzilam wedlug naprawde napietego naprawde harmonogramu...
piatek - po pracy 20 km treningu, potem w smamochod i do Polski 1000 km, do Wroclawia na studia, tak, tak chyba mi odbilo ... zaczelam magisterskie uzupelniajace na wroclawski AWF-ie po 3 letniej przerwie od nauki jakiej kolwiek... w poniedzialek ostatnie wpisy i we wtorek o 4 rano wio do Poznania na kolejne studia...a wlasciwie studium z zakresu dietetyki na Uniwersytecie Przyrodniczym, to juz chyba przegiecie myslicie sobie.. ale lepiej pozno niz pozniej ;p i tak czas lecial pomiedzy wykladani, cwiczeniami a treningami... a w piatek pobudka przed 4 i 300 km jazdy do mojego rodzinnego Lublinca, w ktorym spedzilam tylko jeden dzien ;/ bo w sobote wczesnym rankiem wsidam w pociag i jade ponad 4 godziny do Wroclawia na pierwszy zjazd nowego semestru, stad w niedziele rano kolejny pociag tym razem do Poznania skad mialam samolot do Dortmundu...uffff i koniec... czas mijal pomiedzy treningami, zajeciami i posilkami.... nawet nie spostrzeglam kiedy uplynal ten tydzien i tak caly czas... mobilnosci totalna :) ale to dopiero poczatek...dwa kierunki studiow, praca i treningi, o moim kochanie dla ktorego czesto nie mam czasu nie wspomne ;*
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu di (2012-01-23,20:22): impossible is nothing...podobno :)
|