2008-10-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Po Kamusie (czytano: 362 razy)
Kamus Maraton zaliczony.
Urokliwa trasa prowadziła po leśnych piaszczystych duktach. Sceneria iście sielska i nastrojowa. Dookoła panował wszechobecny duch pikniku i dobrej zabawy. Dodatkowo pojawiło sie tam , wiele sympatycznych, uśmiechnietych, znajomych pysków:)Czego wiecej trzeba. Lubię takie imprezy. Do pełni szczęścia brakowało mi tylko piwa na mecie:)
Warto było spędzić te kilkadziesiąt godzin w podróży aby doświadczyć tego biegowego klimaciku:)
Przebiegłem go w średnim tempie 5:26 na km. Po raz pierwszy od lutowego Maratonu Walczaka u Mirzy biegałem po miękkim podłożu. Wbrew pozorom wcale nie zasuwało mi sie po nim lżej aniżeli po asfalcie a to dlatego że piasczyste, mniej stabilne podłoże wymaga wkładania w bieg większej siły, no i poza tym nie jestem do takiego dywanu przyzwyczajony.
Stawy moje natomiast były mi za to bardzo wdzięczne. Na drugi dzień w niedzielę po biegu praktycznie nie odczuwałem żadnych oznak sobotniego maratonu. Poleciałem więc rozbieganiową dyszkę. Bez żadnego spinania się , na pełnym luzie i swobodzie wyszło mi śr tempo 5:15 na km. Takiej szybkości rozbieganiowej po maratonie jeszcze nigdy nie miałem:)
Pięć dni do Kalisza zostało. Po ostatnim starcie jest optymizm przedstartowy a to bardzo ważne.
Zawęziłem też( mam nadzieję że już ostatecznie):) granice tempa jakim pobiegnę stówę. O ile nic się niespodziewanego nie wydarzy , będzie to 5:19 - 5:30.
Foto. Kilka minut po ubiegorocznej stówie. Zostałem 100%Ultrasem. Całuje więc mój pierwszy ultrasowski medal:)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Marysieńka (2008-10-20,12:21): Trebi. Pewnie jestem upierdliwa, ale nadal twierdzę, że powinieneś wyżej poprzeczkę Sobie "zawiesić" Przecież Ty jesteś urodzonym ultrasem....Uwierzysz w to kiedyś???
Oby nie za późno, latek przybywa... Powodzenia:) Marysieńka (2008-10-20,12:22): Życzę, byś poprawił mój rekord z Kalisza:))) mamusiajakubaijasia (2008-10-20,13:33): Robercik...Życzę Ci, by ten bieg – tak dla Ciebie ważny, na który tak czekasz i do którego tak pracowicie się przygotowywałeś, dał Ci powód do zadowolenia. Żebyś był po nim szczęśliwy, i byś nie miał w trakcie jego trwania „randki” ze ścianą:) Grażyna W. (2008-10-20,14:59): Jakże miło mi było Ciebie spotkac, nie spodziewałam się, ze przyjedziesz z tak daleka :-) U Kamusa jestem zawsze, bo biegam tam od pierwszej edycji i mam specjalny sentyment do tej świetnej imprezy.
Robercie, będąc tak wytrenowany i wybiegany z pewnością przebiegniesz setkę w super czasie, bo kto, jak nie TY :-)))
Pozdrawiam serdecznie. Marysieńka (2008-10-20,16:22): Właśnie Roberciku..Kto jak nie TY????? dario_7 (2008-10-20,22:49): Robercie - wielkie gratulacje i szacunek! Szczerze podziwiam i może kiedyś tez spróbuję zostać ultrasem ;) Apetyt rośnie w miarę jedzenia... 3mam kciuki za Kalisz!!! Będzie tam też mój kolega z Gorzowa - Krzysiek Grzybowski, jesteście niesamowici! :D Marysieńka (2008-10-21,15:35): Trebi..Wiatru w plecy przez całą stówkę...Niech Twe nóżki lekkie będą i poniosą Cię do mety na "złamanie" dziewięciu godzin...
Życzę z całego serca:)) TREBI (2008-10-21,15:43): Dzięki wszystkim za słowa wsparcia i wiarę. Postaram się nie zawieść i obiecuję walkę.
Od dawna tyle nie myślałem o jednym konkretnym biegu. Marysieńka (2008-10-21,15:47): Wiesz dlaczego???
Bo bardzo zależy Ci by dobrze pobiec, bo tyle osób będzie za Ciebie kciuki trzymało:)))
|