2008-07-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Idzie nowe (czytano: 360 razy)
Wczoraj wykonałem pierszy od 2,5 miesiąca trening w drugim zakresie.Ta absencja spowodowana była częstymi startami(Maraton Cracovia, Rzeżnik, Lajkonik, Rudawa, Visegrad Maraton , Bieg Świetojański Od Zmierzchu do Świtu oraz zeszłotygodniowa Piętnastka w Klimontowie. Dołożyła sie do tego jeszcze poLajkonikowa kontuzja łydki którą dopiero co , mam nadzieję do końca już zaleczyłem.
Po tych wszystkich startach jestem strasznie zamulony i ewidentnie brak mi szybkości i gracji:) a mimowszystko wczoraj biegło się mi całkiem przyzwoicie. Poleciałem wczoraj w bardzo dobrym samopoczuciu 12km bc2 ze śr. 4:40 na km. Myślałem że będzie o wiele gorzej. Lekko zdziwiony też byłem moim ostatnim startem 5 dni temu na 15 km w Klimontowie. Nie wiem jak ja to zrobiłem bo ostatnimi tygodniami wogóle nie trenowałem a pobiegłem tam 15 km w 1:07:28 co daje średnią 4:30 na km. Skąd to się wzięło? A co będzie jak mi prędkość i lekkość w nogach wróci:)
Swój jesienny najważniejszy start maratoński zaplanowałem na Poznań Maraton. Od 18 sierpnia ruszam więc z ostrym treningiem pod ten cel. Postaram sie oprzeć w moich przygotowaniach o plan Petera Grejfa. Napewno nie zrealizuje go w 100% ale potraktuje go jako mocny kręgosłup. W lipcu postaram sie natomiast popracować nad szybkością i odzyskać świeżość. Napewno więc włącze sporo przebieżek do moich treningów.
Od tygodnia chodzę na siłownię. Postanowiłem odrobinę wzmocnić słabiuteńkie ciałko. Nawet mi się to podoba.
Następny mój start to Pucki Maraton za 9 dni. Nad polskim morzem nie byłem 18 lat. Będzie więc okazja aby zanurzyć nogi w jego zimnej otchłani:)
W kwestiach typowo egzystencjonalnych, powoli ale jednak do przodu. Zapowiada się nie mniej bardzo energiczny okres wypełniony wieloma bardzo ważkimi kwestiami.
Nieuchronnie nadchodzi nowe i nieznane.
hehehe
Foto : Pomaturalne zdjęcie ze szkolnym towarzychem . Ależ to były czasy:))
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Marysieńka (2008-07-29,09:33): Roberciku.
Zastanawiasz się co to będzie jak Ci prędkość i lekkość wróci?
Tak jak już pisałam będziesz ganiał maraton w try godzinki...A to źle wróży mojemu z Tobą, zakładzikowi...Ale co tam przeżyję:-) Marysieńka (2008-08-06,15:21): Robercie...Może słow kilka o wspomnianym maratonie w Pucku..A może jakieś....małe "sprawozdanko" ze spacerków po nadmorskiej plaży...:-)))) Marysieńka (2008-08-11,15:02): Trebi...Babska ciekawość...Dokąd już doszło....to nowe???? Marysieńka (2008-08-21,11:17): Trebi...Nowe przyszło, a Ty nadal po....staremu ociągasz się z nowymi wpisami:-)))I nie mów, że nie masz o czym pisać:-))))
|