2020-08-02
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Reset bani w górach (czytano: 855 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: https://run-passion.pl/2020/08/01/reset-bani-w-gorach/
Tego było mi trzeba a raczej tego trzeba było NAM trzeba, bo właśnie we trójkę wybraliśmy się na pierwszy historyczny (dobrze, że nie histeryczny) obóz “runpassion.pl team“ do Szklarskiej Poręby. Długo by pisać o tym, jak wszystko szło pod górę z wyjazdem ile było zwrotów sytuacji i ile przeszkód, ale to jest chyba w tym wszystkim najlepsze, że im ciężej tym finał jest lepszy. Tak było i tym razem. Grześ prawie spóźniłby się na aeroplan, gdyż po północy przypomniał sobie, że za kilka godzin ma lot… Krzyś… Krzyś jak to Krzyś… też miał swoje za uszami, ale pomińmy ten temat a ja…? Ja jak zawsze się rozsypałem i mój stan fizyczny poleciał po równi pochyłej w dół. Wrócił wkurzający nerwoból w prawej czwórce a jak to jest biegać bez czucia w głównym napędowym mięśniu, tego mówić głośno nie mówię… ale w końcu się udało. Grześ wylądował, Krzyś się ogarnął a ja jakoś stanąłem na cztery łapy. Tak miało być i w rytm coveru Bohse Onkelz ruszyliśmy na trasę…
Zapraszam na:
https://run-passion.pl/2020/08/01/reset-bani-w-gorach/
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu ania* (2020-08-06,13:56): Hm.. bieganie z mapą po lesie, jedyny męski sport.., hm.. ;-)
|