2016-04-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| półmaraton poznański . (czytano: 948 razy)
Witam .
Dzisiaj pogoda w Poznaniu bardzo smutna i deszczowa . Wszyscy którzy biegali w półmaratonie poznańskim dobiegali do mety prawdziwie wykąpani bez dodatku płynu do kąpieli . Paula pobiegła po nowy rekord życiowy a Sebastian poniżej 1 h 34 m .
Razem z Jarkiem dopingowaliśmy biegaczy pomimo deszczowej pogody . Miałem również to szczęście że całkowicie przypadkiem (a może była to komunikacja ponad zwykłą percepcją - coś w rodzaju łącza w nad świadomości)udało mi się zobaczyć Żiżi oraz jej przyjaciółkę .
Wracam do samochodu - coś każe mi się odwrócić - spoglądam w kierunku biegaczy - widzę - Angelina z koleżanką - sekundę później odwracają głowy - gest pozdrowienia z obu stron - i dziewczyny biegną dalej - do mety mają około 1 kilometra . Przypadek ? Być może tak - fajnie było pomachać sympatycznym znajomym biegaczkom .
Za trzy tygodnie dyszka Szpota - startuję .
Przygotowany - raczej nie . Biegając czuję się jak w 2008 roku kiedy rozpoczynałem przygodę z bieganiem . Pierwsze 5 kilometrów i mam już dosyć . Przedszkole biegowe - raczej żłobek .
Tydzień temu zaliczyłem pierwszy start w Bike Cross Maraton - dystans mini - 25 km po lesie . Oprócz tego dwa razy w tygodniu pływalnia . Pomyśleć tylko , że 1,5 roku temu nie przepadałem za pływaniem .
Wczoraj pierwszy raz w życiu ugryzł mnie pies - częściowo z mojej winy - nie posłuchałem jego ostrzeżenia i zbliżyłem moją "łapę" zbyt blisko jego pyska próbując go pogłaskać . Taka to wdzięczność za miły gest - samo życie .
Na ręce pozostało sześć śladów po zębach i rana w psychice - oczywiście mojej - nie psa .
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu żiżi (2016-04-22,15:00): Romku miło,że w taką pogodę kibicowałeś-no i miłe w ostatniej chwili przelotne spotkanie:))Trzymam kciuki za Szpota:)
|