2015-05-06
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| włochy (czytano: 1272 razy)
Dzisiaj mam dzień regeneracji, jedyny w tygodniu dzień bez aktywno¶ci fizycznej. I chociaż za oknem widzę deszcz i kałuże, to ciężko spokojnie wysiedzieć w pracy.
Zim± podczas dwukrotnych wyjazdów narciarskich przykładnie biegałem po pagórkach Tesero i Predazzo, chociaż temperatura dochodziła do -15 stopni. I zauważyłem pewn± prawidłowo¶ć. Otóż, kwestia psów. Nie żebym miał jakie¶ złe do¶wiadczenia z psami jako runner, ale zawsze jaki¶ Azor się zainteresuje. Natomiast tam eony mijanych psów olewały mnie na tyle bezczelnie, że równie dobrze mógłbym bezpiecznie biegać z napisem "nienawidzę zawszonych kundli"- po psiemu rzecz jasna. Inna sprawa to ludzie. Chodniki we włoskich miejscowo¶ciach, jeżeli s±, to s± raczej w±skie. Na kilkana¶cie treningów raz, jeden raz! przechodzień raczył mnie przepu¶cić. W tym przypadku w meczu Polska-Włochy 20:1.
Raczej jestem italianofilem, a już na pewno jestem lekarzem. St±d nazwa nieformalnego klubu towarzyskiego biegaj±cych lekarzy- DOTTORI CORRONO OPOLE, czyli biegaj±cy lekarze z Opola (i okolic). Na razie członków jest dwóch: ja i moja Gabrysia (czyli żona).
Chętnych oczywi¶cie zapraszam- tel. 601493239.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |