2015-03-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Po raz pierwszy w zimę :112km w ci±gu tygodnia. (czytano: 592 razy)
W poprzednim tygodniu wybiegałem ł±cznie 112km. Jeszcze żadnej zimy nie pokonałem tyle km na treningach. Nie lubię biegać w długich obcisłych spodniach, jako¶ moje męskie ego nie przyjmuje takiej garderoby do swego użytku, aczkolwiek sam oczywi¶cie akceptuje nosicieli takiego stroju - mowa o płci M. W przypadku kobiety takie obcisłe spodnie zupełnie inaczej prezentuj± się jako¶ tak...
Natomiast dla mnie granatowe czarne spodenki, czarna koszulka, w chłodniejsze dni czarny lub granatowy polarek i wtedy jak baaarooon ¶migam sobie...
Tegoroczna zima jest szczególnie lekka. Nawet w styczniu bywało nie raz i nie dwa powyżej zera w północno - wschodniej Polsce. A luty jeszcze bardziej rozpieszczał. Taka temperatura aż zaprasza na trening a opisany ubiór zapewnia mi optymalne warunki termiczne.
Niemniej zawsze mówię,że należy sobie pobyć bez treningu jak ta ziemia leż±ca odłogiem która "wypoczywa" wskutek czego daje większy plon niż okoliczne uprawiane. I oczywi¶cie bez obaw o spadek formy.
Jednak aura obaliła pewne moje definicje. Z drugiej strony dobrze się dzieje chyba. Akumulacja w kilometrażu dobrze hartuje. Może pobiegnę CRACOVIA MARATHON, który rusza 19 kwietnia a kilometrów trzeba uzbierać jak powszechnie wiadomo...Ale Kraków to na wierzbie gruszki, zobaczymy...Ale ukochany polsko - ukraiński ROZTOCZAŃSKI MARATON na mocy konesera bezwzględnie.
A s=112km tak się uzbierało:
* w dniach pn - pt po 14km, czyli 14x5=70km
* so: 17km
* nd= 25km
Nawet w sezonie nie każdego tygodnia tyle mi wychodzi.
P>S> Powodzenia rozpoczynaj±cym sezon.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |