2015-01-29
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Motywacja - gdzie jej szukam? (czytano: 1191 razy)
Zapewne wielu z was czasem przechodzi problem z motywacją. Każdy przeżył, albo nie długo przeżyje w swoim sportowym życiu małe załamanie które spowodowało że nic wam się nie chciało począwszy od wstawania rano, przez pilnowanie godzin i składu posiłków, aż do najważniejszego czyli wyjścia na trening.
Nie ma idealnej reguły, czy jakiegoś złotego środka który zawsze mógłby pomóc w stanie totalnego lenistwa i nie chęci do wszystkiego. Ja mogę przybliżyć wam moje sposoby na szukanie motywacji, każdy z nich jest inny i każdy zostaje przeze mnie wybierany w różnych sytuacjach. Pierwsze co robię w przypadku lenistwa to pracuje w głowie, staram się wmówić sobie że to przejściowe i najważniejsze co powinienem zrobić to… pójść na trening -> „Im bardziej mi się nie chce tym bardziej powinienem pójść”. Stan taki ogarnia mnie średnio raz w tygodniu jednakże pomaga mi zmiana myślenia. Kiedy jednak brak motywacji się nasila staram się podejmować kolejne działania. Wykorzystuje do tego wspomnienia, tzn. staram sobie przypomnieć jak wiele w swoim życiu zawdzięczam treningowi: świetne samopoczucie, dobra kondycja fizyczna, nieźle wyglądająca muskulatura -> „Uświadamiam sobie że przecież bez treningu nie byłbym w tym miejscu gdzie jestem”. Kolejnym etapem w moim treningu mentalnym są profile społecznościowe, youtube, czy po prostu Internet. Na instagramie obserwuje profile znanych trenerów, zawodników, firm, jak również mniej znanych osób które również nastrajają na walkę z samym sobą. Jeżeli chodzi o youtube to szczególnie polecam kanał „Mateusz M” którego autor robi świetne filmiki motywujące którego próbkę znajdziecie tutaj -> https://www.youtube.com/watch?v=Cz3q1R0oHmE
„Inni mogą, ja również!”
Daje mi to niesamowitego kopa i nastraja bardzo pozytywnie do życia, podobnie jak znajomi którzy mnie wspierają. Wiem że zawsze mogę zadzwonić do siostry, przyjaciółki i tam poszukać motywacji, one zawsze we mnie wierzą i mnie wspierają w moich sportowych działaniach tak samo na boisku, jak i w startach. Jak już pisałem wcześniej wykorzystuje wspomnienia, dobrym sposobem na to są medale, numery startowe, czy chociażby trasy zarejestrowane na endomondo. Sprawia mi to radość i zachęca do wyjścia na trening i próby łamania kolejnych czasów i życiówek.
Oczywiście szukanie motywacji to jedno, jednak należy w tym wszystkim nie przesadzić. Jak mówi Prawo Yerkesa i Dodsona dla każdego efektywnego zachowania istnieje optymalny poziom pobudzenia fizjologicznego, przy czym dla wykonania zadań trudnych jest on mniejszy, a dla zadań łatwych - większy. Jednakże w przypadku jak rośnie pobudzenie fizjologiczne, to coraz łatwiej jest wykonywać daną czynność, ale tylko do pewnego poziomu. Później następuje już tylko spadek efektywności, prowadzący w skrajnej sytuacji do całkowitej dezintegracji zachowania. Dlatego należy uważać na przemotywowanie, doświadczyłem tego nie raz, ale najbardziej zapamiętanym przeze mnie momentem był Półmaraton w Wieleniu gdzie poniosły mnie poprzednie wyniki, jak również zbytnia motywacja która poskutkowała tym że nie wytrzymałem narzuconego przez siebie tempa. Dlatego należy szukać motywacji we wszystkim co nam pomaga, każda rzecz która zachęca nas do podjęcia wysiłku jest dobra, jednakże trzeba pamiętać, aby nie przesadzić. -> „Wszystko jest dla ludzi, jednak z umiarem”.
Więcej na http://runandreferee.blogspot.com/
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu robaczek277 (2015-01-30,09:29): Jak mam problem z wyjsciem na trening to rzucam moneta, jak wypadnie ze mam nie isc to sobie wmawiam ze rzucamy do trzech razy a jak po tym wyjdzie ze mam nie isc to mowie sobie ze przeciez moneta nie bedzie mna kierowac i ide na trening.
|