2014-12-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Poznań City Trail – czyli kolejny bieg nad Rusałką - naprawdę krótka recenzja. (czytano: 794 razy)
Straszne błocko i strasznie silny wiatr. Jak zwykle zimno, ale nie tak jak ostatnim razem, bo przecież temperatura tym razem na zdecydowanym plusie, więc nie ma porównania. No w każdym razie trudno się biegło POD wiatr ( przynajmniej część trasy ) i trudno się biegło po błocie, gdy buty się ślizgały a ja starałam się robić wszystko żeby nie upaść. Równie trudno omijało się kałuże a liście na poboczu tylko pozornie wyglądały bezpiecznie, bo tak naprawdę też leżały na błocie. Organizatorzy jeszcze przed startem zauważyli zmniejszoną frekwencję z uwagi na nieciekawą pogodę i ostrzegali, że wszystko będzie upaprane błotem od ubrania począwszy a na twarzy skończywszy – na szczęście nie było aż tak źle. Mimo że było dużo cieplej niż ostatnio to jednak było wietrznie i właśnie ten wiatr niejednokrotnie stawiał niezły opór, a także utrudniał oddychanie. Biegło mi się ciężko, więc spodziewałam się wyniku gorszego niż poprzedni i gdy na mecie zobaczyłam czas brutto 29:31 to nie byłam zdziwiona. Czas netto o ponad minutę gorszy od poprzedniego. Zdziwiłam się dopiero, gdy przeczytałam oficjalne wyniki ! To chyba jakiś błąd ! 25’25’’ netto ?????!!!!!!! To niemal o minutę lepiej niż ostatnio ! Wierzyć mi się nie chce ! I to po wczorajszym kilerskim basenie ????? Cały czas zastanawiam się, KIEDY poprawią ten błąd, bo to po prostu niemożliwe ! Trener zapewne się zdziwi, bo postanowiłam mu o tym powiedzieć dopiero PO fakcie niezależnie od wyniku. Taka mała niespodzianka, która przez przypadek mi wyszła.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora paulo (2014-12-22,09:22): brawo Iwonko :) Nurinka6 (2014-12-22,16:20): dzięki Paulo :)pozdrowionka świąteczne !
|