2014-09-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Kontuzja, czyli co¶, co przeszedłe¶, przechodzisz, albo będziesz przechodził... (czytano: 903 razy)
Wiecie dlaczego tu jestem?
Mam zbyt dużo czasu, bo dopadła mnie kontuzja. Nie wiem jeszcze, co to dokładnie jest, ale boli po zewnętrznej stronie prawego kolana. Pocz±tkowo my¶lałem, że to rzeczone kolano, a teraz coraz bardziej obstawiam pasmo biodrowo-piszczelowe. Obstawiam, bo nie wybrałem się jeszcze do medyka. Wci±ż się łudzę, że ból przejdzie i że będę mógł wystartować w Maratonie Poznańskim 12.10.2014r.
Czasu zostało mi niewiele (1,5tygodnia), a kolejne próby powrotu do treningów kończ± się powrotem do domu ze spuszczon± głow±. Teraz, kiedy przerwałem systematyczne treningi, jeszcze bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że bieganie jest jak narkotyk- kiedy przestajesz trenować- przestajesz normalnie funkcjonować.
W sobotę podejmę kolejn± próbę treningu. Wiem, że nie zejdę już poniżej 4h w maratonie w tym roku. Wiem, że start z kontuzj± i po 4tygodniach bez treningów to głupota.
Z drugiej jednak strony ostatnie trzy miesi±ce swojego życia podporz±dkowałem pod ten wła¶nie start...
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |