2014-09-01
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Świński Półmaraton (czytano: 734 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.4lomza.pl/index.php?wiad=36606
Na naszym „dzikim wschodzie” odbył się kolejny egzotyczny bieg o nietypową nagrodę. Tym razem po biegach po: krowę, koguta, węgorza, miód, nalewkę i tym podobne wiktuały odbył się bieg po żywą świnię. Dzięki naszym życzliwym sponsorom czyli Ubojni Zwierząt Pana Roberta Rytla z Podgórza nie tylko o jedną ale nawet dwie a trzecia obracała się na rożnie nad ogniskiem. Co prawda szczęśliwiec który przebiegł Półmaraton i wylosował okazałą świnkę wspaniałomyślnie darował jej życie ale otrzymał ekwiwalent pieniężny i tak został usatysfakcjonowany. Niżej podpisany nie miał takich skrupułów i otrzymał półtusze w naturze ale za to będzie miał satysfakcje ze swojskich wyrobów. Każdy za to miał okazje spróbować wspaniałego pieczonego prosiaczka. Po biegu wszystko wybornie smakuje lecz kto nie jest wegetarianinem to takie mięsko w szczególności. Lecz do tego liczy się specyficzna atmosfera biegu, spotkanie przyjaciół, serdeczne rozmowy z pozytywnie nastawionymi ludźmi. Czasami serdeczny uścisk dłoni na powitanie może wprowadzić w dobry nastrój na cały dzień. Tak więc podjęte przedsięwzięcie pod troszkę szumna nazwą festiwal biegowy 5, 10 , 21 km w Giełczynie upłynął przy dźwiękach muzyki kurpiowskiej i odbywającego się festynu połączonego ze świętem biegaczy jakim jest oczywiście sam udział w zawodach. Nietypowych nagród jak wspomniałem i szumnych festiwali nawet tych biegowych jest jakby coraz więcej. Czasami nie wystarcza już pasja biegania i chęć spotkania z miłośnikami tego trybu życia. Takie czasy, ze trzeba niekiedy mocniejszych doznań. Sam to rozumiem, bo chociażby mój ostatni udział w triathlonie też potraktowałem według tej zasady (http://www.4lomza.pl/index.php?wiad=36606). Nawet by urozmaicić tak mile rozpoczęty sobotni dzień nie dotrwałem do wspólnego biesiadowania przy ognisku i udałem się do domu by trochę pomieszkać. Wieczorem za to udałem się na energetyczną imprezę z okazji 250 lecia pobytu o. Kapucynów na ziemi łomżyńskiej i wystąp Maleo – Dariusza Malejonka z zespołem. Fakt, że z okazji wspomnianej rocznicy był organizowany też bieg świadczy, żę pozytywnie się dzieje i trzeba tylko dać się ponieść falom pozytywnej energii i uczestniczyć w zaproponowanych imprezach a dobry nastrój sam przyjdzie. Większość jest zdania, ze nić u nas się nie dzieje Oj dziej się, dzieje i to nie jedno. Oby tego dziejstwa nie było tylko w złym kierunku. Może nasz pomnik Stacha Konwy wskaże na którą stronę trzeba bacznie zwracać uwagę i czuwać. Więc jako zagadkę na wnikliwych czytelników z turystycznym pazurem pozostawiam do odpowiedzi.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |