2008-12-13
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Koniec biegowego sezonu (czytano: 447 razy)
Od dobrych kilu miesięcy ciągle i nieustannie pobolewa mnie kostka. Wczoraj postanowiłem w końcu coś z tym fantem zrobić i poszedłem do fachury ,do ortopedy.
Efekt przerwa w bieganiu na około miesiąc i 10 serii róznorakich zabiegów z krioterapią i laserami włącznie oraz ćwiczenia rehabilitacyjne wspomagające leczenie. Do tego cała reklamówka przeróznych medykamentów.
Jako że wolne terminy w Gabinecie Rehabilitacji Medycznej mają dopiero od 5 stycznia to własnie od tego dnia rozpoczynam, tą mam nadzieję uzdrawiającą kurację. Do tego jednak czasu całkowicie odpuszczam bieganie i odpoczywam. Oczywiście bedzie sauna dwa razy w tygodniu, napewno rowerek , może wpadnie i basen .Musze coś robić bo nie chcę sie zapuścic i tym samym przybrać zbyt wiele na wadzę. Bieganiu jednak mówie stanowcze stop.
Musze odpocząc i wykurować kostkę a uścislajac staw skokowy. Przede mną cały przyszły rok i wiele pięknych i ciekawych startów. Musze teraz wyluzować abu móc pózniej na nowo i z pełnym komfortem cieszyć sie bieganiem. Dlatego też nie jade w przyszły piątek do Kalisza na "Bieg Wigilijny" Trochę mi szkoda bowiem miałem zamiar podczas tej imprezy powalczyć o 3 miejsce w klasyfikacjii generalnej całego cyklu "Czteropaka Kaliskiego" ale cóż niech chociaż raz w moim przypadku rozsądek zwycięży i pokona ambicje:)
Obawiam się że tym ultramaratonem dobił bym ostatecznie poważnie nadwyrężony podzespół. Tak więc tą o to deklaracją zakańczam sezon biegowy 2008. W następnym wpisie postarm się zrobić jego podsumowanie.
Foto. Krakowskie błonia . Bieg 24 godzinny 6 czerwiec 2008.
Mój najważniejszy tegoroczny start. 183km pokonane.
Jak do tej pory to mój najważniejszy życiowy start. Jestem z niego naprawde dumny. Na tym biegu pokonałem bowiem wiele psychicznych i fizycznych barier oraz spotkałem się z ogroną życzliwością wielu wspaniałych ludzi.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Marysieńka (2008-12-13,10:03): Treborusie..Kuruj się, kuruj. Wszak Holandia czeka, i nie wyobrażam sobie bym miała "świętować" swój "sukces" bez Ciebie:))) golon (2008-12-13,10:04): fajna fotka - jak trzeba to trzeba odpuścić bieganie żeby nie pogorszyć jeszcze gorzej tak miałem z kolanem w tym roku :=) ale dasz radę rower , basen i sauna :-) jeszcze nie raz będziesz walczył na biegach z mocnymi zawodnikami bo jesteś mocny dario_7 (2008-12-13,10:21): Robercie, jestem z Tobą! Wracaj szybko do zdrowia! Czekamy! Zulus (2008-12-13,18:55): Trebiku,znów mi zaimponowałeś.Tym przejawem rozsądku. straszek (2008-12-16,17:35): Witam Cię Robert w TKK (Tymczasowym Klubie Kuracjusza). Wyprzedziłem Cię niechcąco, bo z lubością nie biegam od 1 grudnia. Też wziąłem laserki, teraz mam jakieś 3 inne na piętę i kolanko; nie ma to jak wspólne hobby:)
Po zabiegach Roberta, Rzym będzie go podziwiał i odwrotnie!
|