Nie tylko samym biegiem, kondycję i formę zdobędziemy. To prawda. Uklepywaniem drogi wyników nie poprawimy, ale nie tylko o wyniki chodzi. Bieganie będzie korzystnie wpływało na jakość i poprawę naszego zdrowia, jeśli zadbamy o „konstrukcję nośną” naszego organizmu.



Będę nudna i monotematyczna, ale prawidłowa sylwetka jest ważna. Do jej ukształtowania potrzebne są sporty uzupełniające, chociażby „zwyczajne” ćwiczenia ogólnorozwojowe. Kształtujące siłę mięśni, mięśnie posturalne, budujące wytrzymałość, poprawiające wydolność, gibkość, rozciągliwość, szybkość, sprawność, psychomotorykę, równowagę, odporność krążeniową i oddechową. Dlatego od pewnego czasu podjęłam romans z CrossFit"em :)



Pokutuje pogląd, że zajęcia CrossFit, to dźwiganie olbrzymich ciężarów, awykonalne obcobrzmiące ćwiczenia, rozbudowana tkanka mięśniowa i wysiłek ponad miarę. I prawda i nie prawda. Jak wszędzie możemy mieć do czynienia ze skrajnościami i usłyszeć od prowadzącego tekst „ass to the grass”, ale to nie znaczy, że my musimy iść tą drogą.

Sam trening z założenia jest bardzo intensywny, a jego część główna poprzedzona rozgrzewką, trwa od 5 do 30 minut, gdzie zadania wykonywane są metodą ciągłą, bez przerwy. Ostatecznie jednak, to my decydujemy o jego intensywności i ilości przerw, jeśli nasz organizm tego wymaga; a dobry instruktor pomoże nam stopniować i dozować jednostki obciążeniowe, aby osiągać poprawę naszych możliwości siłowych i motorycznych.



Mądry instruktor nie zniechęci „żółtodzioba”, a go zachęci. Zaprosi na zajęcia wprowadzające, przeszkoli i udzieli instrukcji jak dobrze technicznie wykonać prawidłowy: przysiad, deskę, pompkę, naskok, podciąganie, martwy ciąg, nauczy pracy z kettle’ami czy sztangą. To bardzo ważne podstawy, bo od tego zależy stan naszego zdrowia. Mnie zmotywował i przekonał do tej aktywności Grzegorz Widun z Centrum Sportowego Krakowska98, a teraz kontynuuję przygodę z CrossFit’em w HardyCrossFit pod okiem Pawła Raczaka i Adama Pańko.

Co zyskasz dzięki takiej jednostce treningowej? Bardzo wiele. Wzmocnisz mięśnie i stawy, co zminimalizuje kontuzje, poprawisz sprawność ogólną, siłę i wytrzymałość. Usuniesz brak równowagi w mięśniach, na skutek długotrwałego uprawiania jednej dyscypliny.



Dodatkowo dzięki pracy w zakresie tętna na poziomie 60-70%HRmax doprowadzisz do „spalania” tkanki tłuszczowej – w obecności tlenu tłuszcze zamieniasz na energię. Utrzymasz stały poziom insuliny we krwi, co zapobiega atakowi głodu po zakończonym treningu. Podsumowując trening CrossFit sprzyja odchudzaniu. Czy jest dedykowany dla kobiet? Zdecydowanie tak. Polecam, spróbuj, bo warto. Zresztą wystarczy spojrzeć, bo choć zmęczone, dobrze się bawimy ćwicząc :)

Tekst pochodzi z bloga www.kobietynamedal.pl























tekst: Irena Trzęsicka, zdjęcia: Adam Pańko