Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Głowacz
Maciej Głowacki
Wrocław
WKB PIAST Wrocław, Kb Sobótka

Ostatnio zalogowany
2024-02-08,09:52
Przeczytano: 828 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:7.5/2

Twoja ocena:brak


Nad Odra i w kopalni soli
Autor: Maciej Głowacki
Data : 2007-02-28

Biegacze wyruszają po wiosnę...

Wrocławscy biegacze w sobotę 3 marca 12. Crossem między Mostami w ramach 15. Otwartych Mistrzostw Wrocławia w Biegach Długich (start o 11.00 ze Stadionu Olimpijskiego) zainaugurują oficjalnie nowy biegowy sezon w swoim rodzinnym mieście. Po tradycyjnym, noworocznym treningu w samo południe (po raz pierwszy w Parku Andersa, bo po powstaniu sztucznego boiska piłkarskiego na stadionie przy ul. Sztabowej już się nie da biegać!) symbolicznie, rekreacyjnie i jakby piłkarsko pokazaliśmy się w trakcie 1. Biegu po Euro’2012 z Rynku na Stadion Olimpijski (113 osób, w tym większość z WKB PIAST).



Rys.1 - start do Crossu Między Mostami ad 2006



Do nieoficjalnego już startowego otwarcia doszło w niedzielę 10 lutego podczas 8. Zimowego Biegu Piasta (na ponad 6-kilometrowej trasie w stawce 32 osób wygrał go po raz 3. z rzędu wychowanek WKB Piast Tomasz Sobczyk). Dla mnie i Michała Włodarczyka z Artemisu było to przetarcie przed pierwszym dużym (ubiegły rok zakończyło 690 osób, w tym 51 "piastowiczów", na mecie 22. Sylwestrowego Biegu Ulicznego w Trzebnicy) tegorocznym biegiem w Polsce – 5. Zimowym Biegiem Trzech Jezior w Trzemesznie. W rekordowej stawce 635 osób rywalizowała jedenastka z Wrocławia i Sobótki, z czego 7 osób z WKB PIAST (najlepszy, debiutant w barwach klubu 49-letni Antoni Stankiewicz z Sobótki był 163.), co umożliwiło po raz pierwszy sklasyfikowanie zespołu z Dolnego Śląska w tych 3. Zimowych Mistrzostwach Polski w Biegu Drużynowym (22. pozycja na 37 pięcioosobowych drużyn). Dobrze wypadli też wrocławianie podczas 23. Ogólnopolskiego Otwartego Biegu Zimowego w Jarocinie w sobotę 24 lutego, gdzie również rekordowo, bo w prawie 100-osobowej stawce rywalizowano na dystansie niecałych 9 kilometrów w biegu systemem na dochodzenie, co 30 sekund.

W błocie lub pod ziemią

Sobotni cross to nie będzie miłe wiosenne bieganie. Przebudowa południowego wału między mostami Jagiellońskimi a mostami Bolesława Chrobrego została przerwana i ścieżka wzdłuż niego jest całkowicie rozgrzebana, a na utwardzonej koronie kamiennych puzzli nie położono jeszcze na bagatela ponad 600-metrowym odcinku. Nic więc dziwnego, że kto może ten ucieka z Wrocławia na inne biegi. Dwie nasze sztafety wystąpią w 3. Dwunastogodzinnym Podziemnym Biegu Sztafetowym Bochnia 2007. To zabawa iście ekstremalna, bo biega się 212 metrów pod ziemią na liczącej 2.420 metrów wąskiej pętli, gdzie trzeba uważać nie tylko na łokcie nadbiegających z przeciwka i przyzwyczaić się do poruszania w tumanach solnego pyłu. Na każdej pętli przez 600 metrów trzeba biec pod lodowaty, zamrażający, przenikliwy aż do bólu wiatr pochodzący z szybu wentylacyjnego wtłaczającego do kopalni świeże powietrze.

Po nawrocie ten nawiew popycha, ale i podnosi temperaturę, że z biegaczy pot się leje, bo w Komorze Ważyn utrzymuje się cały czas temperaturę 15 stopni. Aby szybciej biec warto zmieniać się co pętlę, ale wtedy po każdych 2.420 metrach biegu ma się tylko około 30 minut przerwy. Można się przebrać czy napić w tym czasie herbaty, ale te socjalne pomieszczenia są 40 metrów niżej. Fajnie się w dół zsuwa 140-metrową zjeżdżalnią na poduszkach, ale powrót to 306 schodków. Już po kilku takich wspinaczkach brakuje sił na bieg, a zabawa trwa 12 godzin. W tym czasie ubiegłoroczni mistrzowie Chemia-hurt Rybnik przebiegli 201.167 metrów bijąc Browar Czarnków o prawie 9,5 km, a rekord tych nadnoteckich piwoszy z 2005 roku o 4.292 m.



Rys.2 - start do Sztafety w Bochni ad 2006



Dwie szykujace się na Bochnię nasze sztafety to Wrocław Team w składzie: Agnieszka Mizera, Czesław Rozbicki, Tomasz Doliński i Tomasz Pastuszka oraz WKB PIAST ANTEX Wrocław (Iwona i Antoni Stankiewiczowie, Henryk Załęski, Maciej Głowacki i rezerwowy Robert Jędrusiński), które pierwszy sukces odniosły znajdując się na liście startowej. Kopalnia wyraża zgodę na start tylko 50 sztafet i podczas pierwszych edycji biegu o kwalifikacji decydowała wyłącznie kolejność zgłoszeń poprzez Internet. I w 3 godziny po uaktywnieniu listy zapisów już była „pięćdziesiątka”. W tym roku organizator Klub Biegacz LOK Bochnia zmienił zasady; pierwsza 20-tka wg kolejności zgłoszeń, druga z losowania, 9 zaprosi organizator (w tym ubiegłorocznych medalistów), a jedna to zwycięzca konkursu na www.maratonypolskie.pl.

I wyobraźcie sobie Państwo, że pierwsza sztafeta w poniedziałek 5 lutego zgłosiła się o 9:14.56, a dwudziesta o 9:21.24. Czyli niecałe 6,5 minuty! Wrocław Team o 9:26.21 był 26., a WKB Antex Piast o 10.40.08 już 32. Na szczęście powiodło się w losowaniu, zaś w konkursie startowało ponad 100 osób, a z ponad 60 dobrych rozwiązań zwycięzcę trzeba było wylosować.

O co chcą walczyć wrocławianie? Przede wszystkim o ukończenie biegu w pełnym zdrowiu. Na pewno o pobicie wyniku Ultra Teamu biegajznami.pl Wrocław, który z Mirosławem Wirą (ma już 2 ukończone sztafety) z WKB PIAST zajął w ub. roku 15. miejsce – 162.030 m wyprzedzając m. in. z drużynę Maratonów Polskich z innym członkiem WKB PIAST Darkiem Sidorem (35. – 145.026 m). Cel ambitny to pobicie wyniki sztafety Wałbrzyskiego Klubu Biegacza (biegali od nazwą sponsora Technopolu Częstochowa), którzy zajęli w 2005 roku czwarte miejsce z wynikiem 187.318 m. Trzymajmy jednak nerwy na wodzy, bo choć najmłodszy w tym składzie Marek Leśnicki ze Straży Pożarnej w Świdnicy skończy w tym roku 40 lat – to ma on w swoim dorobku m. in. dwa tytuły mistrza świata strażaków w biegu przełajowym i chodzie.



Rys.3 - na trasie Sztafety w Bochni ad 2006



Pozostali wałbrzyszanie Marek Henczka, Mirosław Kaczuga i Marek Swoboda także biegali w tym czasie półmaratony sporo poniżej godziny i 20 minut, bo to biegacze z wysokiej półki. W tym roku ten sam klub będzie reprezentować dużo młodsza, ale kto wie czy nie równie mocna sztafeta pod nazwą Europolit Ltd. Ponownie z Markami Leśnickim i Swobodą oraz młodzieżą czyli Łukaszem Tymkowem, Pawłem Puszem i znakomitym rezerwowym, Maciejem Dawidziukiem, strażakiem ze Złotoryi (m. in. 11. w 7. Złotych Schodach Poltegoru z 1.57,00).
O zwycięstwo powalczą zapewne ubiegłoroczni medaliści (trzeci był przed rokim KB Maniac Poznań), a w stawce będą także tegoroczni drużynowi zwycięzcy z Trzemeszna – KM Truchcik Łubianka, ale tylko z najsłabszym z tamtego teamu Zbigniewem Ordonem. Tak czy tak zapowiada się wielki bój. A więc ekstremalny trud i oby jak najwyższe miejsce. Może o lepszy wynik powalczy z drużyną Cała Polska jeden z czołowych dolnośląskich biegaczy Grzegorz Kiełczewski, wpisany do niej jako rezerwowy.

A co do 12. Crossu między Mostami wypada sobie życzyć, aby nie utrzymała się spadkowa tendencja frekwencji z ostatnich kilku lat (2004 – 153, 2005 – 148 i 2006 – 117 osób) oraz zwycięzcy udało się uzyskać czas nie gorszy niż Tomkowi Sobczykowi przed rokiem (42.33), choć pamiętamy na tej trasie o wiele szybsze biegi z czasami poniżej 40 minut.

Maciej Głowacki



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
Henryk W.
12:55
eldorox
12:47
runner
12:38
romangla
12:37
jaro109
12:35
alex
12:10
CZARNA STRZAŁA
12:07
42.195
11:51
malkon99
11:41
marczy
11:32
kmajna
11:29
Jorgen P..
10:59
BOP55
10:51
lemo-51
10:45
biegacz54
10:16
anielskooki
09:14
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |