benek Piotr Bętkowski Warszawa CITY TRAIL Team MaratonyPolskie.PL TEAM
Ostatnio zalogowany 2024-10-08,09:21
Przeczytano: 1162/197060 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ
Srednia ocen:
10/3
Twoja ocena:
brak
Oscar Pistorius
Autor: Piotr Bętkowski
Data : 2011-06-02
Oscar Pistorius to postać nietuzinkowa we współczesnym sporcie. Mimo młodego wieku zdobył już kilka medali podczas Igrzysk Olimpijskich w Atenach i Pekinie jednak nie jest on zbyt popularnym sportowcem w Polsce.
Urodził się w roku 1986 w Republice Południowej Afryki gdzie po 11 miesiącach z powodu wrodzonych wad amputowano mu obie nogi pomiędzy kolanami a kostkami. Od dzieciństwa realizował swoje pasje w sporcie. W szkole grał w rugby ( popularnym w RPA), grał w water polo oraz tenisa. Następnie zajął się treningiem lekko atletycznym. Rywalizował w zawodach dla osób niepełnosprawnych uzyskując bardzo dobre rezultaty w biegach sprinterskich. Świat usłyszał o Pistoriusie po raz pierwszy w roku 2007 kiedy dopuszczono go do startu z zawodnikami pełnosprawnymi. Dokładnie 13 lipca 2007 podczas mitingu Golden League w Rzymie wystartował w biegu B na dystansie 400 m, w którym zajął 2 miejsce z czasem do teraz robiącym wrażenie – 46,90 s. Po tym starcie IAAF zmieniła regulamin startów dla zawodników zakazujący startu osobom ze sprężynami i innymi urządzeniami „technicznymi” dającymi przewagę nad innymi zawodnikami, co zwolennicy Pistoriusa odebrali jako atak na niego.
Start Oscara Pistoriusa w Rzymie wywołał fale dyskusji na temat startu osób niepełnosprawnych z zawodnikami pełnosprawnymi. Głównym przedmiotem krytyki były protezy na których Pistorius się porusza. Zawodnicy byli zdania, że wspomagają one pracę ciała podczas biegu dając mu przewagę nad innymi zawodnikami. Zakaz IAAF zamknął sprawę. Jak się okazało – tylko na chwilę.
Mimo zakazu startu z osobami pełnosprawnymi zawodnik rozpoczął przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Rodzima federacja w RPA wyznaczyła na tę imprezę minimum – 45,55 (dystans 400 m). W międzyczasie naukowcy zbadali protezy na których poruszał się Oscar i orzekli, że dają one przewagę nad innymi zawodnikami. Decyzja – zakaz startu w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie z zawodnikami pełnosprawnymi.
Pistorius nie poddał się. Sprawę dał do kolejnego rozpatrzenia Trybunałowi Arbitrażowemu ds. Sportu w Lozzanie przy Międzynarodowym komitecie Olimpijskim, od wyroku którego nie ma już możliwości odwołania się do sądu. 18 maja 2008 roku niespodziewanie wydano wyrok pozwalający na start w Pekinie. Trybunał podważył decyzję naukowców i badaczy tłumacząc, że nie ma wystarczających dowodów na potwierdzenie ich tezy. Decyzja Trybunału jest bezprecedensowa, gdyż może zapoczątkować nową erę startów osób niepełnosprawnych z osobami pełnosprawnymi. Co prawda decyzję Trybunału są rozpatrywane indywidualnie jednak jest to zielone światło na dopuszczanie niepełnosprawnych zawodników do imprez mistrzowskich na całym świecie.
Biegacz starając się wypełnić minimum uzyskał czas 46,25 s, a jego walce o minimum przyglądał się cały świat. Nie udało się uzyskać prawa do wyjazdu na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie w starcie indywidualnym, jednak została jeszcze do osadzenia sztafeta 4x400 m.
Federacja RPA miała do obsadzenia 4 miejsca w sztafecie i niezdecydowała się powołać Oscara Pistoriusa do swojej drużyny. Oficjalnym powodem tej decyzji były kwestie bezpieczeństwa. Powołano się na zbyt duże niebezpieczeństwo podczas wspólnego biegu zawodników na bieżni. Nieoficjalnie wiadomo, że władze federacji ugięły się naciskom innych federacji i zawodników niechętnym do startów Pistoriusa.
Pistoriusowi zostały starty w Igrzyskach Paraolimijskich w których wygrywa wszystko na dystansach 100 m, 200 m, 400 m. Prócz tego, że wygrywa to dodatkowo dystanse pokonuje z rekordami świata w kategorii T 44 (zawodnicy z amputacją poniżej kolana).
Rekordy życiowe:
100 m – 10,91 s
200 m – 21,51 s
400 m – 45,61 s
Dla porównania prezentujemy najlepsze wyniki zawodników z Polski na tych dystansach w roku 2010:
100 m – 10,30 s (Paweł Stempel)
200 m – 20,81 s (Kamil Kryński)
400 m – 45,24 s (Kacper Kozłowski)
Oscar Pistorius nadal trenuje przygotowując się do startu w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w roku 2012. Od 2007 roku jest jednak również celebrytą i osobą rozpoznawalną na całym świecie. Stał się twarzą firmy NIKE dołączając do takich sław jak Rafael Nadal, Roger Federer, Michael Jordan czy Maria Sharapowa. Wystąpił również w kilkunastu innych reklamach telewizyjnych. W roku 2008 magazyn Time wpisał Oscara Pistoriusa na listę najbardziej wpływowych ludzi na świecie.
Na razie ustała dyskusja na temat jego startów jednak na pewno jest to cisza przed burzą gdyż walka o minimum dopiero się rozpoczyna.
Argumenty przeciwników Oscara Pistoriusa:
- Mniejsze zmęczenie mięśni nóg zawodnika,
- Szybsza regeneracja po treningach za sprawą mniejszej ilości masy mieśniowej,
- Szybsze przetaczanie protez po tartanie,
- Lepsze odbicie od podłoża,
- Niebezpieczeństwo zahaczenia przeciwnika protezą.
Argumenty zwolenników Oscara Pistoriusa:
- Brak dowodów badawczych na zwiększenie przewagi nad zawodnikami pełnosprawnymi za pomocą protez,
- Otwarcie lekkiej atletyki na nowych zawodników,
- Zwiększenie rywalizacji miedzy zawodnikami,
- Zwiększenie medialności zawodów.
Ciekawostką jest udział Oscara Pistoriusa w nagraniu płyty „Olimpic Dream” z muzyką Disco, na której znalazły się jego dwa utwory „Olimpic Dream” i Run, run boy”. Część pieniędzy ze sprzedaży płyt przeznaczona została na cele dobroczynne.
Czy podobną dyskusję kontrowersyjna postać Oscara Pistoriusa wywoła w Polsce? Czy jesteście zwolennikami czy przeciwnikami dopuszczania zawodników niepełnosprawnych do zawodów z osobami pełnosprawnymi?
Z ostatniej chwili.
W ostatni dzień maja podczas mitingu „Zlata Tretra„ w Ostrawie Oscar Pistorius po raz kolejny wystartował na dystansie 400 m przybiegając na 6 miejscu z czasem 46,19 s, przegrywając minimalnie z Marcinem Marciniszynem (46,13 s).
Autor: marcin m., 2011-06-02, 21:35 napisał/-a: krótko... nie powinien być dopuszczany do zawodów z zawodnikami pełnosprawnymi!
i ciekawostka na koniec... takie protezy z tego co słyszałem zostały stworzone wręcz w "kosmicznej technologii" i kosztują kilkadziesiąt tysięcy "zielonych" !
Autor: dzemek, 2011-06-03, 16:49 napisał/-a: Jak dla mnie trzeba dac mu szansę wystartowania w prawdziwych Igrzyskach Olimpijskich (Olimpiadę to mamy teraz-okres 4 lat pomiędzy Igrzyskami). W sporcie dla niepełnosprawnych zdobył już wszystko, teraz czas na inne wyzwania. Nie sądzę aby te protezy dawały mu więcej szans. Widac jak dziwnie na bieżni biegnie, trochę jak kaczka. Finisz miał niesamowity, tyle tracił do prowadzącego a zdołał go wyprzedzic. Czy zahaczyłby biegnącego obok zawodnika? Nie wydaje mi się.
Autor: Krzysiek_biega, 2011-06-04, 09:33 napisał/-a: jak widzę większość tutaj nie pisze (jako pierwszy zauważył to Admin) iż taki zawodnik ma mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia kontuzji. Jak wszyscy wiemy u biegaczy najczęsciej przy takich biegach jest narażone ścięgno Achillesa czy staw skokowy, tak więc uważam że taki zawodnik nie może się równać z pełnosprawnymi którzy bardzo często są na straconej pozycji gdyż mają dolegliwości w kończynie dolnej....
Oskar Pistorius mocno trenuje i zapowiada się , że już w tym roku uzyska minimuum do Londynu 2012 .Brawo ! Widziałem w Ostrawie ,biegł na 3 torze ,a Marcin Marciniszyn na pierwszym zajął 5 miejsce , a zaraz za nim Pistorius zczasem 46.18 s
Autor: Wojo, 2011-06-04, 13:16 napisał/-a: Powiem krótko !!! Powinni go dopuścić. Przecież wiadomo że masze i światowe sławy sportu się "koksują" używając tego czy tamtego. Farmacja kwitnie. A popatrzcie na siebie że aby przebiec głupi maraton to sami wielcy amatorzy ładujecie w siebie power żele i inne tego typu używki. Dla tego człowieka izotonikiem czy żelem są protezy więc zakończyć trzeba te głupie gadanie. Jak się na technice znacie na materiałówce i materiałach sprężystych etc. to wiecie że można poprawić odbicie. Postarajcie biegać maratony w zwykłych trampkach a nie w butach z żel amortyzujący wkładki elastomerowo-żelowe poprawiające ułożenie nogi a jednocześnie odbicie. Do tego przed biegami widzi się jak są obstawione stoiska z tzw. odżywkami a wiedzę każdy ma jaką "dr Google" przekaże. Federacja bierze duże pieniądze i jest tak samo skorumpowana jak większość takich tworów na świece. A poza tym my pełnosprawni :) boimy się ludzi którzy mają jakieś ułomności. Uważamy ich za gorszych. A jak są lepsi od nas to się dzieje co tu czytamy.
Autor: michal_swigost, 2011-06-05, 09:25 napisał/-a: Zgadzam się z powyższym komentarzem. Wszyscy się szpikują prochami, szosówka na rowerach to już w ogóle latający cyrk anabolików a w przypadku czlowieka w protezach mówi się o wypaczaniu wyników, lub (sic!) uchowaj Boże!, specjalnego pozbywania się nóg przez innych biegaczy aby zdobyć lepszy wynik - vide, jeden z komentarzy.
A sami podczas BPS łykamy jak leci co można znaleźć w aptece i nie ucieka na drzewo i jakoś wyrzutów sumienia nie mamy... Sam ostatnio kupiłem jedną z chmurek ASICSA i więcej w tym bucie żelu niż w niejednych silikonach kobiecych ;)
Podsumowaujać, uwazam, że jesli chcemy byc spoleczenstwem akceptujacym osoby niepelnosprawne to robmy to w kazdym aspekcie, sportu zawodowego również.
Autor: czesiek1986, 2011-06-05, 16:01 napisał/-a: No cóż, oglądam lekkoatletykę od 1995 roku, a biegam od 2006. Sprawa odnośnie niepełnosprawnych sportowców jest złożona. Przypominam sobie, "ledwo widzącą" milerkę amerykańską Marlę Runyan.Stała się pierwszą niepełnosprawną atletkę, praktycznie w pełni niewidomą, która zajęła 8 miejsce w finale olimpijskim na 1500 metrów w Sydney. Jak również, najwyżej sklasyfikowaną Amerykanką. Zastanawiacie się do czego zmierzam. Cóż, była za dobra by rywalizować z pełnosprawnymi, ale pamiętam kilka mityngów, w których był problem i parę zawodniczek upadło, z jej powodu. Nie mniej, jest zawodniczką wielką. Co, do Pistoriusa. Mogę sobie wyobrazić go, gdy biegnie na swoim torze w rywalizacji indywidualnej, ale podczas biegu sztafetowego nie. I proszę nie pisać, że to nie jest niebezpieczne bo jest! Pamiętam wiele biegów sztafetowych, gdy zawodnik o zawodnika przewracał się (m. in. Sydney 2000, gdy polska sztafeta miast mieć medal, zajęła 7 miejsce, z powodu upadku Maćkowiaka), a co dopiero, gdy ktoś potknie się o protezy. Reasumując, start indywidualny tak, w sztafecie nie, chyba, że ma pierwszej zmianie, gdzie zawodnicy biegną na swoich torach.
Autor: Magda, 2011-06-07, 13:50 napisał/-a: uważam, że nie powinien startować w "zwykłych" igrzyskach
tu nie chodzi o to, czy te protezy dają mu lepszego kopa czy nie, bo pewnie trudno to zmierzyć
ale na pewno brak elementów, które mogą się popsuć- stawu skokowego, achillesa, stopy w ogóle, stawia go ponad przeciętnym biegaczem
najlepszy przykład miałam ja sama w ten weekend
startowałam w biegu 48h i po 100km zaczęłam mieć problemy ze stopami
nie bolały mnie mięśnie, ścięgna, ale właśnie podeszwy stóp, nie pozwalając mi nawet chodzić
kilka godzin odpoczynku pomogło, ale to też kilka godzin straty...
zresztą- Oscar, z tego co przeczytałam, kolana posiada, amputacja była poniżej tego stawu
fakt, że wstrząsy przyjmuje na siebie w aparacie ruchu nie kolano, tylko proteza?
odpadają dwa najbardziej newralgiczne dla biegacza punkty
tu nie chodzi o to, czy Oscar jest w stanie wykręcić wynik lepszy niż zwykły biegacz, bo widać ma problem z uzyskaniem minimum
nie sądzę też, żeby to był strach przez niepełnosprawnymi
przecież w naszych biegach bierze udział sporo takich osób, nie wierzę że nie widzieliście ich na trasie- chłopaków bez ręki, lub nawet dwóch, ludzi prowadzonych na sznurku przez drugiego biegacza lub "obstawę" na rowerze, czy w końcu wózkarze
wyżej wypowiadały się osoby z chorobami, które są paskudne, ale o których bezpośrednim wpływie na bieganie trudno dyskutować (patrzę pod kątem startów)
niepełnosprawności są różne
uważam jednak, że zawody na poziomie już światowym, powinny trzymać się podziału na "zwykłe" i "para..."
mimo wszystko dobrze że o Oscarze jest głośno
dzięki temu więcej ludzi "zobaczy" tych niepełnosprawnych wokół siebie i może chwilę się zastanowi, może coś dostrzeże, bardziej się na nich otworzy