|
W dzisiejszym wydaniu telewizji regionalnej TeDe, na łamach programu SPORTGAME+ odbyła się blisko 30 minutowa dyskusja studyjna poświęcona bieganiu.
Gośćmi w studio byli Mieczysław Szynkarowski (zastępca Szefa Biura HASCO-LEK Maratonu Wrocławskiego), Adam Dembiński (trener Ścieżek Biegowych NIKE) oraz Michał Walczewski (redaktor naczelny MaratonyPolskie.PL)
Cały program dostępny jest na platformie internetowej telewizji TeDe pod adresem http://www.tede.pl/online/index_31.html
Zapraszamy do oglądania. Można śmiać się z Admina, który chrząka, cmoka, ma grubą szyję oraz w trakcie programu widać mu... a zresztą sami zobaczcie :-) |
|
|
| | Autor: Henryk W., 2009-07-14, 08:49 napisał/-a: O ja... To teraz dzieci muszą być specjalnie przygotowywane aby biec 1000 metrów? Kalectwa. | | | Autor: Gulunek, 2009-07-14, 09:00 napisał/-a: Tak to jest jak się większości nie chce nic robić, to tylko narzekają. Dzieciaki w zdecydowanej większości mają pretensjonalne podejście do życia, więc trzeba to brać miękko. Jak to się mówi - jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził.... | | | Autor: Magda, 2009-07-14, 09:01 napisał/-a: Wiesz, dużo się nie pomyliłeś i znaleźć takie buty, często indywidualnie dopasowywane to z pewnością nie będzie problemem.
Po Tobie nie widać, że "pierwszy raz". Sprawiałeś wrażenie że to Twój setny występ- luz, bez gubienia wątku i szukaniu słów. Jak już powiedziałam- duma mnie rozpiera że mamy takiego inteligentnego Admina.
Michał a może tv internetowa a o bieganiu, co? :D | | | Autor: Admin, 2009-07-14, 09:14 napisał/-a: lepiej niech każdy robi to, co potafi - aktorzy do telewizji, a informatycy do internetu :-) | | | Autor: Arti, 2009-07-14, 10:23 napisał/-a: Też pierwsze słyszę.... chyba, że wyjątkowo nauczyciel był z LA i chciał wyłuskać talent biegowy stąd częste sprawdziany. | | | Autor: Jans, 2009-07-14, 17:31 napisał/-a: ... byłem swego czasu sędzią na takich zawodach podstawówkowych/gimnazjalnych ... czasem żal było ... bić w dzwonek po 600 metrach informując, że jeszcze jedno koło ... do przejścia , bo po 200 metrowym sprincie na rekord świata sił starczało na 1 koło chyba, że ktoś trenował.Wtedy to było widać taktycznie rozegrany bieg i łatwe zwycięstwo.
Dziewczyny na 600 metrów miały trochę mniej to "przebrnięcia" - ale potem mogły mówić TO MÓJ PIERWSZY RAZ ... tylko dlaczego taki jeden z drugim nauczycielem W-F-u pali papierosy przy barierce nie uprzedzając uczniów o dystansie i o wysiłku ...
Program fajny! oby takich więcej nie tylko lokalnie!!! | | | Autor: emka64, 2009-07-14, 22:38 napisał/-a: Heniu, Gulunku - nie o to mi chodzi.
Nauczyciel na WF-ie uczy odbijania piłki siatkowej, potem jest z tego sprawdzian. Uczy dwutaktów w kosza i robi z tego sprawdzian. Ale nie uczy prawidłowej sylwetki, stawiania stóp, ruchu rąk przy bieganiu, a sprawdzian robi. Nie wspomina nawet jak taktycznie biec i efekt jest taki jak pisze Jans - dzieciaki ruszają na hurra i po kilku metrach stają. Ten, który dobiegnie najdalej jest brany na SKS i tam dopiero się go uczy.
Na pewno są nauczyciele pasjonaci, są przecież tacy także tu na portalu, ale w zdecydowanej większości jest tak jak napisałem. | | | Autor: maniak1984, peacemaker, 2009-07-14, 22:48 napisał/-a: Michale niewiele się rypnąłeś, widziałem buty za tysiaka, chociaż jakby jeszcze ozdobić je własnoręcznie stworzonym designem kolorowym to pewnie byłoby znacznie bliżej. Co do treningów biegowych na wf-ach to raczej w większości szkół w Polsce. klepie się albo 60m po bieżni albo każe zasuwać 1000m. Ja nawet stadionu nie miałem to biegałem 1,5 rundy wokół ulic okalających szkołę. Pasji i wiedzy o bieganiu zdobywam na własną rękę. Wrocław ma piękną trasę maratonu, miło tam biegać. | | | Autor: Gulunek, 2009-07-15, 07:17 napisał/-a: No to jestem w mniejszości ;-))) większą część czasu ;-))
Pozdrowionka. Marek | | | Autor: Rapacinho, 2009-07-15, 10:05 napisał/-a: Lekcje WF-u w szkole ogólnie nie wyglądają tak jak wyglądać powinny... Niestety:( I wydaje mi się że tak naprawdę jest coraz gorzej. WF w szkole zaczyna się chyba dopiero od 4 klasy podstawówki (jak dobrze pamiętam), we wcześniejszych latach jest lodowisko i pływanie. Ja przez te 9 lat w szkole miałem w sumie 7 nauczycieli od WF, praktycznie wszystkich wspominam bardzo dobrze. Jak przeważnie wyglądały takie lekcje? Rozgrzewka jakaś tam była, ale następnie było pytanie w co chcecie grać? Dostawaliśmy piłkę i tyle. Nauczyciel albo w międzyczasie czytał sobie gazetę (gimnazjum) albo siedział w swoim pomieszczeniu (liceum). W gimnazjum i liceum było może 4-6 sprawdzianów w roku, ale bez żadnych wcześniejszych przygotowań do nich. Po prostu dziś jest sprawdzian i tyle... Mieliśmy parę minut by się przygotować, tylko jak się w parę minut można przygotować do rzutu piłką lekarską, robienia brzuszków na czas, skoku w dal z miejsca itp.? Co do biegania to w liceum nie mieliśmy ani razu biegania na czas... W gimnazjum pamiętam takie biegi dookoła boiska (gdzieś chyba około 400m). Nie było żadnego wcześniej przygotowania, po prostu dziś jest sprawdzian i mamy przebiec jak najszybciej te 400m. Najwięcej biegało się w podstawówce na 60,100,800 metrów. Jednak muszę przyznać że chyba w 4 klasie podstawówki często chodziliśmy na boisko pograć w piłkę na WF a wcześniej w ramach rozgrzewki biegaliśmy po bieżni 2-3 okrążenia. Wtedy też pamiętam że gdy mieliśmy tylko 1h lekcji to często nie graliśmy podczas niej tylko robiliśmy jakieś ćwiczenia.
Sprawa lekcji WF-u to jest temat rzeka. Jak wytłumaczyć fakt że w klasie jest 36 osób, z czego chyba 14-16 osób w ogóle na lekcjach się nie pojawia, albo jest bardzo rzadko, jest też taka opcja że przychodzą ale przesiadują całe zajęcia na ławce... W trzeciej klasie liceum mieliśmy 1h WF-u całą klasą, praktycznie zawsze graliśmy w siatkę. W klasie tak jak wspomniałem było 36 osób, a na ogół nie mieliśmy problemu ze składami bo sporadycznie się zdarzało by chętnych do gry było więcej niż... 12 osób. Część ma lewe zwolnienia, bo tych prawdziwych to może jest 2-3, ale na pewno nie aż tyle... Części nie chce się przychodzić bo uważają że to strata czasu. Jeśli nie mają zwolnień to zaliczą 4 razy w roku sprawdzian i będę mieć tą czwórkę, bo niższe oceny praktycznie się nie zdarzają. Dla mnie lekcje WF-u zawsze były najważniejsze, zawsze się na nie czekało cały tydzień. Ja powiem szczerze że nie mogę narzekać na to że większość osób unikała tych lekcji, bo dzięki temu mogłem sobie sporo pograć :) Gdyby nagle się okazało że chętnych do gry jest 30 osób to zrobił by się kolejny problem, bo praktycznie czasu na grę byłoby bardzo mało. Tak więc i tak źle i tak niedobrze, ale z tego co widzę to za bardzo nikt nie ma ochoty zmieniać tego co jest obecnie, a z roku na rok będzie już tylko coraz gorzej... | |
|
|
| |
|