2008-08-02
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Skarpetki (czytano: 1450 razy)
Ah, w końcu się udało , poszedłem na trening. Okazja była przednia, a mianowicie próba nowych skarpet biegowych. Rozbieganie, rozgrzewka wszystko w najlepszym porz±dku. W końcu przyszedł moment na zasadniczy trening 20 razy 400m, a w mojej głowie pojawiło się pytanie czy one temu podołaj±? Pogoda nie rozpieszcza, 27 C, pochmurno,duszno, wilgotno w oddali słychać grzmoty i błyski piorunów.
Rozpoczynam pierwsz± tempówkę, 300m prosty odcinek potem lekki ale zdecydowany łuk w prawo. W prawej skarpecie odczuwam kłucie, jestem rozczarowany pierwszy lepszy skręt i się zaczyna. Zatrzymałem się, sprawdzam i od razu znalazłem przyczynę, zbyt ostro poszedłem pierwsze 200m, podeszwa rozgrzała się i wbił do niej kamyczek. Kolejne odcinki biegałem zgodnie z zaleceniami w II zakresie, po 1'27" i przerwami po 1'. Wszystko było dobrze do dziewi±tego powtórzenia, zacz±łem się pocić, co oznacza, że skarpetki s± zbyt długie i nie należy ich ubierać w taki ciepły dzień. Przy siedemnastym tempie było mi coraz ciężej, oprócz tego, że się pociłem to skarpetki coraz bardziej obci±żały mi nogi. Uda traciły swobodę unoszenia, tętno gwałtownie się podnosiło ale powiedziałem sobie tak do siebie ja dam radę , a one nie wiem.
Podsumowuj±c, skarpetki s± dobre ale tylko do połowy treningu.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora KRIS (2008-08-03,00:37): Skarpetki s± dobre pod warunkiem,, że nie zostały wydziargane na drutach przez babcię Stefcię dla dzielnego wnusia aby nóżki nie zmarznęły...
|