Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [71]  PRZYJAC. [50]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
aktywny_maciejB
Pamiętnik internetowy
OD BIEGANIA DO MARSZU z KIJAMI NW I TRUDNY POWRÓT DO BIEGANIA

Józef Maciej BRZEZINA
Urodzony: 1959--2-23
Miejsce zamieszkania: Sochaczew
138 / 156


2024-03-25

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
I bieg doliną rzeki Ochni w Kutnie. Drugi start w marcu. Tym razem kije. (czytano: 887 razy)

 

Od dłuższego czasu przestawiam się z Nordic Walking na bieganie. Ale wilka ciągnie do lasu. Poza trzema startami w Parkrunie w tym miesiącu raz zrobiłem skok w bok na bieganie w City Trial a teraz pojechaliśmy z Ewą do Kutna. Jeden z celi tej przygody to lepsze poznanie Kutna, które w życiu oglądałem wiele setek razy z okna pociągu lub jadąc starą drogą Warszawa-Poznań. Byłem zadowolony, że w portalu "Biegam po Łodzi" udało się znaleźć tą imprezę. Impreza o tyle ciekawa, że dla biegaczy i NW ten sam dystans 10 km. Impreza a zarazem otwarcie zmodernizowanych terenów rekreacyjno-sportowych nad rzeką przecinającą miasto leżące w środku Polski. Ewa na 10 km dystans kręciła nosem ale dała się przekonać. Woli 5 km. Listy startowej nie analizowałem jak to często bywa przed startami. Każde miejsce mnie satysfakcjonowało. Na miejscu okazało się, że za dużo zbyt mocnych rywali o walkę o czołowe miejsca nie było. Pomimo, że grupa z kijami była dość liczna. Do Kutna przyjechał jeden z najlepszych obecnie jak sądzę w Polsce zawodnik NW bardzo dobrze znany mi od lat Michał Osiński z Łodzi. Z góry było wiadomo, że to jeden albo i dwa poziomy zawodnik lepszy. A ku mojemu zaskoczeniu to mnie przyszło w udziale poprowadzić marsz przez pierwsze 2 km. Potem zgodnie z zdrowym rozsądkiem Michał odjechał na bezpieczną odległość. Mnie już pozostałe 8 kilometrów nikt nie zagrażał. Dlatego bez zbytniego ciśnienia osiągnąłem czas brutto 1.10.01 (myślę, że netto poniżej 1.10, co jest dla zawodnika NW maszerującego w kategorii M65 bardzo zachęcającym czasem). Ewa o kilka sekund również dotarła do mety (na drugim miejscu) za rywalką z Płocka. W sumie bardzo pozytywne wrażenie związane nie tak bardzo z miejscami na podium ale z czasami 1.10 u mnie i 1.15,27 sek. u Ewy.
Z takimi czasami można spokojnie startować w wielu zawodach. Tam gdzie są kategorie wiekowe ale i tam gdzie jest tylko generalka. Uczestników dość sporej imprezy pogoda nie rozpieszczała. Na trasie lekki chłodek nie przeszkadzał ale przed i po marszu było chłodno i ten chłód psuł ogólne wrażenie wizyty w Kutnie.
Myślę, że ostatni czas poświęconym na coraz większej ilości przebiegniętych kilometrów (marszobiegów, przebieżek, pływanie) do przemaszerowanych km, wpłynął pozytywnie na siłę podczas tego maszerowania bez zbytniego wysiłku w Kutnie. Bez tego (biegania) myślę, że wynik byłby o 2 minuty gorszy i cały czas rywalizacji na trasie w Kutnie miałbym na "karku" trzeciego i czwartego zawodnika . A tak wygodnie i bez bez obaw, że ktoś jest w stanie zabrać mi to drugie (maksymalne dla mnie) miejsce dość spokojnie zdążałem do mety. Ewa jak to Ewa nie bardzo była zadowolona z drugiego miejsca i z rywalizacji. Chociaż zdaje sobie sprawę z tego, że jej wynik jest wartościowy. Zobaczymy, czy w tej formie kolejny mój start na 5 km NW uda się zejść poniżej 34 min? Są podstawy ku temu by tak się stało. Ale nie ma co za bardzo sobie robić nadzieje na takie kosmiczne jak na wiek chodzenie. Częściej staram się myśleć jak przebiec 5 kmw czasie poniżej 25 min. I tego się trzymam.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
jaro109
06:25
biegacz54
06:20
schlanda
05:26
Piotr Fitek
02:04
BuDeX
00:12
kos 88
23:49
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
Świstak
22:54
Robak
22:37
szalas
22:34
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
elglummo
21:57
marekcross
21:36
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |