Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [71]  PRZYJAC. [50]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
aktywny_maciejB
Pamiętnik internetowy
OD BIEGANIA DO MARSZU z KIJAMI NW I TRUDNY POWRÓT DO BIEGANIA

Józef Maciej BRZEZINA
Urodzony: 1959--2-23
Miejsce zamieszkania: Sochaczew
127 / 156


2023-11-03

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Raport z października (czytano: 583 razy)

 

Oj, oj było tak blisko. Celowałem w tym miesiącu w pokonanie równych 300 km w miesiącu. To by było fajne nawiązanie do jeszcze niedawno wykonywanego co miesiąc mojego normalnego i ulubionego poziomu przebiegniętych (przemaszerowanych) kilometrów. Do osiągnięcia celu na październik zabrakło tylko 8 km. Trudno. Może w listopadzie ponownie pokonam tą niewidzialną granicę. To dla mnie oznacza przyzwoity kilometraż Tak to widzę. Jest to możliwe do wykonania tylko należy konsekwentnie do tego dążyć. W październiku w moim treningowym znoju nie było przełomu ale była systematyczna praca. Pogoda nie taka zła. Chociaż po kilku miesiącach suchych zaczęły się opady deszczu. Należy je polubić bo nie ma innej rady.
Kolejny PB w pompkach. Doszło już do 65 tysięcy. To już chyba nie do pobicia i po dziesięciu miesiącach ciągłego dokładania kolejnych tysięcy powtórzeń będę musiał ten miesiąc zakończyć na minusie. Wciąż niezbyt wiele przebieżek w żwawszym tempie. Powód ten sam. Ból albo obawa, że będzie bolało. Zobaczę, czy w listopadzie będzie jakaś poprawa. Oby była bo plany na ten miesiąc ambitne. Starty w Lisowicach k. Koluszek (5 km bieg Morsa), Turek (5 km NW), Modlin (10 km NW) oraz Szczytno (5 km NW). Poza tym ze dwa starty w parkrunach. Całkiem ambitny plan. Cieszę się, że po raz pierwszy być może odwiedzę na sportowo Twierdzę w Modlinie. To tylko 50 km od domu a do tej pory nie było jakoś po drodze. Na załączonym zdjęciu zrobionym tydzień temu ponownie jestem bez kijów. To podczas spotkania Parkrun nad Zalewem Żyrardowskim
Do takiej sytuacji dążyłem przez wiele ostatnich miesięcy. Nie dlatego że nie lubię maszerowania z kijami NW. Ale dlatego, że od biegania przez 30 lat zaczynałem i chciałbym się od czasu do czasu wybrać na zawody bez kijów. Te dwa światy z kijami i bez kijów d NW są w moim przypadku trochę dziwne. Z kijami w 90 procentach startów, ze względu na ciągle spore możliwości w rywalizacji, wchodzę na najwyższe obroty. Raczej nigdy nie odpuszczam za łatwo. Chyba, że noga bol. Z bieganiem na obecnym poziomie przygotowania do biegania i ze względu na pojawiający się ból mięśnia staram się pokonywać kilometry ostrożnie i bez pośpiechu. Samo pokonanie całej trasy daje mi już sporo satysfakcji.


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
jaro109
06:19
grzybq
05:16
kos 88
05:11
biegacz54
04:30
seba1
02:43
Arti
00:42
Śmigło
23:06
grzedym
23:05
soniksoniks
22:33
42.195
22:10
fit_ania
22:10
Citos
21:35
heelmaes
21:29
Marcin Kaliski
21:13
BULEE
20:59
uro69
20:55
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |