2021-01-31
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Biegniemy dla WOŚP (czytano: 1336 razy)
Moje poranne długie wybieganie w niedzielę traktuję jako „must be” i rzadko z niego rezygnuję. Tym razem zrobiłam wyjątek. Zamiast kilkunastu kilometrów po dolinkach o poranku, było trochę mniej w samo południe na krakowskich Błoniach, ale za to w szczytnym celu, bo dla WOŚP i w dodatku w doborowym towarzystwie siostry, która (hurra!), znowu wraca do regularnego biegania.
Bieg WOŚP w tym roku odbył się pod hasłem „Policz się z cukrzycą”, wspiera min. akcję umieszczania na opakowaniach ważnych dla diabetyków informacji. Ciesze się, że do takiej akcji mogłam się przyczynić. Bieg odbył się oczywiście w formie wirtualnej, więc trasa była dowolna, dystans min. 5 km.
Choć nasze pakiety nie dotarły i nie mogłyśmy założyć oryginalnych koszulek, to udało nam się przykleić symboliczne grafiki i serduszka. Przebiegłyśmy 8 km, tempo średnie, bo jednak miejscami było ślisko, a ja dokładnie tydzień temu zaliczyłam już wywrotkę na treningu, więc szaleństwa nie było, za to była jak zwykle radość z biegania i z uczestniczenia ww wspólnym wydarzeniu. Nie było startu, ani mety, nie było kibiców, ale co zrobić, trzeba się cieszyć tym co jest.
Dzień piękny, słoneczny, lekki mrozik, taki czas wymarzony na aktywność. W innej rzeczywistości pewnie byłby wypad na narty, ale na szczęście bieganie jest uniwersalne, można wszędzie, można zawsze, można o każdej porze. W tym szalonym pandemicznym czasie nigdy nie odpuściłam, a wręcz biegałam jeszcze więcej, eksplorując różne nowe okoliczne trasy. Czuję jak organizm prosi się o ruch, o świeże powietrze. Natura działa sama, podpowiada co dla nas najlepsze, trzeba tylko iść za jej głosem. Część rodziny zaczęła regularnie morsować, cieszę się bo każdy pretekst jest dobry by hartować organizm, by wzmacniać odporność. Na razie im tyko kibicuję, ale kto wie, może kiedyś i ja spróbuję.
Patrzę dziś na zdjęcia znajomego ze Splitu, ta sama niedziela, ludzie wygrzewają się na promenadzie, oddychają bez masek, u nas na odwrót wszyscy uporczywie zakrywają się maskami, nawet na spacerze, nie wiem już czy w obawie przed wirusem , czy bardziej przed policją, cokolwiek to jest, nie sprzyja w dotlenieniu organizmu, rozumiem wymóg zakładania maski w zatłoczonej Ikei, ale na świeżym powietrzu wilgotna od oddechu maska może nam wyrządzić więcej krzywdy.
Tęsknię już za prawdziwymi zawodami, powoli robię już plany na wiosenny sezon z nadzieję, że w końcu choćby jakiś mały, lokalny bieg się odbędzie. Mam już numer startowy na kilku listach, odliczam…
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Mahor (2021-01-31,20:49): Wirtualne bieganie które osaczyło nas zewsząd to tylko materiały zastępcze.Sól biegania to tylko imprezy biegowe,namacalne wspózawodnictwo,adrelanina prawdziwa za którą tęsknimy, żal za zatłocznymi trasami pełnych różnorodnych biegaczy,brak deszczu,brak wiatru,brak zimna,brak upałów...niemal deprecha.Kiedy,kiedy,kiedy.... ogłuszy mnie strzał startera,kiedy... aspirka (2021-02-01,08:23): Mahor, ja już przestałam pytać się "kiedy", czerpię radośc po prostu z biegania, być może normalne zawody jeszcze długo się nie odbędą.. paulo (2021-02-01,10:43): Fajnie masz, że możesz :) Tak jak pisałem w ostatnim blogu, że jest to często nie doceniony dar (bieganie), jaki otrzymaliśmy. Zresztą sama wiesz, bo nie raz musiałaś robić przymusowe przerwy. Powiem Tobie, że bogata przeszłość biegowa sprawia, że człowiek się nie poddaje. Trzymaj się. DamianSz (2021-02-01,22:21): Ja też tęsknię i stale zapisuję się gdzieś na zawody z nadzieją, że się odbędą. Pozdrów siostrę i życz jej ode mnie powodzenia w powrocie do biegania. aspirka (2021-02-02,10:15): Paulo, właśnie wykorzystuję "tu i teraz", cieszę się z każdego wyjścia na trening, a na prawdziwe zawody będę cierpliwie czekać szlifując dalej formę! aspirka (2021-02-02,10:17): Damian, pozdrowienia przekażę, a ja już dziś Ci przypominam o zaległej "11" (gdzie może obie pobiegniemy), najbliższy termin 2 maja (przesunięty z listopada) DamianSz (2021-02-02,13:30): Tak, pamiętam, ale wstrzymałem się jeszcze z zapisaniem i opłatą, bo termin trochę mi nie pasuje.
|