2019-01-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| II AQUATLON GRYFICE (czytano: 443 razy)
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała w przeddzień w Gryficach w II edycji Aquatlonu Policz się z Cukrzycą. W zawodach wystartowało 37 zawodników i zawodniczek, a całość kasy z wpisowego poszło na szlachetny cel.
W pierwszej części rozgrywek do pokonania 200 m stylem dowolnym ( 8 długości basenu).
W drugiej części bieg przełajowy na łące obok pływalni ok. 3,3 km.
Przez cały rok nie odwiedziłem ani razu basenu, mimo wodnego nazwiska, więc ponownie
Łukasz zaangażował mnie do roli sędziego. Wbrew pozorom nie jest to wcale łatwy chleb i osobiście wolę rolę zawodnika – zrobisz swoje i po sprawie.
Na basenie jest 6 torów po 2 dla każdego sędziego. Przyciskanie guziczka na koniec to bułka z masłem, ale liczenie do 8 może sprawiać problem, zwłaszcza jeżeli ma się 2 nierównych zawodników na torach. W 4 serii, po przypłynięciu mojego zawodnika zauważyłem, że na tablicy świetlnej są już czasy wszystkich z tej serii, a o dziwo jeden zawodnik wciąż jeszcze pływa. Okazało się, że na sąsiednich torach sędzia zatrzymał czas zawodnikowi po 6 długościach basenu, bo ten zatrzymał się w celu nabrania sił do dalszego pływania i tym samym sędzia uległ sugestii, że to już koniec jego pływania. Na szczęście w zapasie pozostawał jeszcze jeden przycisk i sytuacja została uratowana. W zawodach startował Maciek ( mój sparing partner biegowy) razem ze swoim 11 – letnim synem Jankiem. W zeszłym roku Maciek wygrał pływanie, a w tym był czwarty, ulegając również swojemu synowi o 6 s.
Wszystkich zdumiała 13 Kaja z Trzebiatowa, która krytą żabką pokonała większość kraulistek (2 miejsce w pływaniu i 3 miejsce w zawodach).
Po pływaniu czas na bieg. Zawodnicy mieli do pokonania 5 okrążeń i startowali w kolejności straty jaką mieli w pływaniu. Nauczony zeszłorocznym doświadczeniem zapewniłem sobie pomoc miłej harcerki do odhaczania na liście biegnących zawodników. Kiedy kończąc okrążenie pojawiali się przede mną gromadnie trudno było ogarnąć jednocześnie ich numerki i moją listę ( mimo iż zażyczyłem sobie listę według kolejności numerów startowych). Zawodnicy nie mieli czipów , a Łukasz zgodnie z doświadczeniem z poprzedniej imprezy weryfikował czasy z kamery na budynku, która obejmowała zegar.
Czołowe miejsca rozdzielili między sobą zawodnicy z Gryfic i Goleniowa.
Najmłodszy zawodnik to 10 letni Franek, syn kolegi z pracy ( tata jest biegaczem, ale jak ja niekoniecznie już pływakiem).
Na mecie każdy otrzymał pamiątkowy medal w kształcie serca.
Po imprezie zawiesista grochówka, kawa, herbata.
Na koniec dekoracje i losowanie nagród. Praktycznie każdy zawodnik dostał jakiś upominek.
Sprawozdawca imprezy Marcin – prywatnie pszczelarz hobbysta był sponsorem wielu słoiczków z miodem, który również otrzymałem.
W imieniu organizatorów zapraszam na imprezę za rok.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |