2017-08-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Kusocinski (czytano: 611 razy)
Pamiec o wielkim biegaczu zwyciezyla z przyzwyczajeniem. Mialem zamiar pojechac do Skarzyska aby kolejny raz pobiec polowke Wtorpol. Taki byl zamiar. Przegladajac jednak kalendarz biegow na MP wpadl mi w oczy polmaraton w Bloniu im. Kusocinskiego. Nie zastanawialem sie dlugo, w ostatniej chwili zapis no i w droge.
Pogoda dzis dla biegaczy w centralnej Polsce nie byla mila, lalo bez przerwy, wiem ze w Skarzysku bylo podobnie (wygrali ci ktorzy pojechali na polmaraton do Walbrzycha).
Zaczalem w worku foliowym, po krotkiej chwili w ferworze przemilej rozmowy z dawno niewidziana biegaczka przestalem odczuwac deszcz. Zdjalem folie i nie czujac dyskomfortu przebieglem cale 21,1km. Trasa plaska jednak dosc monotonna no i pelna kaluz tak ze w butach juz na drugim kilometrze chlupalo. Cos nowego zaliczylem, na swoj sposob oddalem czesc wielkiemu sportowcowi, a wiec nie bark powodu do zadowolenia.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2017-08-21,08:37): bieganie dla jakiej¶ idei to ważne wydarzenie w życiu i z pewno¶ci± satysfakcja :) snipster (2017-08-21,13:34): spontany najlepsze ;) wiosna (2017-08-21,15:38): Jacku, w Skarzysku lało makabrycznie to fakt, ale trasa do monotonnych nie należy ;))
W deszczu też się fajnie biega. kwiatu666 (2017-08-24,03:27): Chyba, że się biegnie w okularach -wtedy deszcz jest przekleństwem :) jacdzi (2017-08-24,07:12): Wiosenko, bieglas w Skarzysku? Teraz zaluje ze tradycyjnie tam nie pojechalem.
|