Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [20]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
zziajany
Pamiętnik internetowy
trening spontaniczny


Urodzony: 1967-03-18
Miejsce zamieszkania: Inowrocław
13 / 17


2016-06-06

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
góra - dół (czytano: 931 razy)



Wczoraj, dwa dni po długim treningu, zrobiłem próbę rozbiegania. Makabra. Żadnej energii, człapanie, byle skończyć tę bezsensowną męczarnię. Nie dobiłem nawet do 10 km, bo to było czyste bezcelowe zarzynanie się. Po powrocie do domu oświadczyłem żonie, że kończę z bieganiem. Z poczucia obowiązku i dla fasonu, ale już bez przyjemności dotrwam do zaplanowanego maratonu.
Właśnie z takiego przymusu wyszedłem dzisiaj na bieganie, byle zaliczyć. Już po starcie postanowiłem przebiec 1 "moją" pętlę jednak nieco szybciej, tak ciut szybciej i wyszło całkiem nieźle 5 min na km. Potem znowu truchtanie i znowu coś mi strzeliło do głowy, ale teraz już od początku nieco szybciej. Sam to kiedyś określiłem jako "trening spontaniczny". Tak po prostu pod wpływem chwilowego impulsu. Tym razem wyszło 4,40 min/km. Wiem, że na nikim kto to czyta nie robi to wrażenia, ale sam sobie zaimponowałem, a najważniejsze, że odzyskałem nieco radości i wiary w siebie,

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
Jurek D
16:00
StaryCop
15:30
mariuszkurlej1968@gmail.c
15:28
Jerzy Janow
15:07
Wojtek23
15:07
Januszz
14:49
p_pepe
14:46
Rychu67
14:44
marczy
14:32
belk
14:28
maratonek
14:17
japa
14:15
Wojciech
14:06
Jawi63
14:05
Szunaj 29
14:01
zulek
13:55
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |