2015-06-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Trening w górach (czytano: 519 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: jacekbedkowski.pl/Trening_w_gorach
Trening w górach
W niedziele 26 czerwca wybrałem się na trening w góry. Zaplanowałem sobie wyjście na jakieś 3-4 godzinki. Pojechałem specjalnie w miejsce gdzie miałem możliwość wejścia na duże wysokości. Plan był prosty, biegnę kiedy się da, a resztę idę, ale szybko. Zabrałem dwie małe butelki z wodą, dwa banany i czekoladę.
Swoją wspinaczkę rozpocząłem na wysokości troszkę ponad 1000m nad poziomem morza. O 9:30 wybrałem się w drogę. Pogoda była bardzo ładna, dlatego dzień zapowiadał się super. Trening podzieliłem sobie na dwa etapy. Wejście na górę i oczywiście zbieg. Pierwsza część zajęła mi 2 godz. i 33 min. Udało mi się wejść na 2840 m co dało 1810 m w górę. Cała trasa oczywiście non-stop pod górę co dało tylko 11,75 km. Po tej wspinaczce postanowiłem pójść wyżej, jak się okazało w moich biegówkach dałem radę dojść do 3050m, reszta trasy to już sam lód i śnieg. Bałem się dalej iść, dlatego postanowiłem rozpocząć zejście. Droga powrotna razem z małym dodatkowym podejściem i zboczeniem ze szlaku zajęła mi 2 godz. i 37 min. Dało to dodatkowe +350 m w górę, a cały dystans to 13 km.
Przez te 5 godz. i 10 min zrobiłem 24,75 km i całkowite przewyższenie +2160 m. Poniżej film z treningu.
link to filmu
Miłego oglądania.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2015-07-01,08:04): w treningu górskim zupełnie inne partie mięśni pracują. Super. Fajny trening i do tego cudowne widoki :) robaczek277 (2015-07-01,10:45): Maszw 100% racje. Ja do tej pory sile biegowa robilem na podbiegach na wiadukt a teraz nie tylko wysokie gory ale do tego ograniczona ilosc tlenu, co slychac w moim glosie na filmie. Nogi bola mnie do dzis ale juz planuje kolejny podobny trening w weekend
|