2015-01-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Gdzie ta zima?! - czyli o tym, jak biegówki zmieniły moje życie. (czytano: 3964 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://lesne-ludki.net/index.php/relacje-zawody/391-1-bierunski-bieg-utopca-bierun-11-stycznia-2015
Cóż, wygląda na to, że moje biegówki na dobre zadomowiły się na strychu... W zeszłym roku ani raz nie zabrałam ich na wycieczkę. Mam przeczucie, że i w tym będzie podobnie. Pewno już zapomniały jak wygląda ich właścicielka :(
A biegać na nartach zaczęłam jeszcze zanim w ogóle pomyślałam o bieganiu bez nart. No, może to jednak nadużycie semantyczne, gdy w moim przypadku mówi się o "bieganiu" na nartach. To raczej należy nazwać szuraniem nartami. Ale jak zwał, tak zwał, frajda to niesamowita! Oczywiście na początku długo się opierałam. Ja i jakieś narty? Bez sensu! No, ale takie moje różne "opory" już opisałam dokładnie w poście "Ewolucja, czyli kobieta zmienną jest", więc po co się powtarzać. W każdym razie kilka lat temu w Zakopanem znajomy Czech zabrał nas z Kasią na biegówkową wycieczkę. Wróciłyśmy z niej poobijane i całkowicie zakochane - w nartach biegowych oczywiście.
Od tej pory świat stał się piękniejszy. Nie składał się już tylko z letnich wędrówek po górach i długiego, posępnego czasu oczekiwania, aż znów można będzie na nie wyruszyć. Zima też okazała się mieć swoje uroki.
To nie koniec zalet biegówek :) Aby wzmocnić ramiona i poćwiczyć przed okresem narciarskim, zaczęłam chodzić z kijkami. To można było robić wszędzie i cały rok. Śnieg ani nie był potrzebny, ani nie przeszkadzał. No, a potem to już poleciało... To już wiecie - pierwsze starty w nordiku, pierwsze nagrody, pierwsze próby z bieganiem itp itd. I teraz to dopiero jest pięknie: nie ma złej pogody, nie ma złych pór roku. Śnieg? No to na biegówki! Nie ma śniegu? Nie szkodzi, zawsze można pobiegać lub powędrować z kijkami. Upał? No dobrze, biegać wtedy nie lubię, ale jest przecież rower! A jak już jest tornado, burza z piorunami i gradobiciem, to zawsze jeszcze pozostaje basen i zumba :) Szczęściara ze mnie!
Choć co do startów to jakoś w tym roku szczęście mi niezbyt dopisuje. O Cyborgu już wiecie. Tydzień później pojechaliśmy do Częstochowy na mały bieżek z okazji WOŚP "Policz się z cukrzycą". Byłam ubrana biegowo, miałam już numer startowy, wrzuciłam pieniądze do puszki, wystarczyło tylko zrzucić z siebie zimową kurtkę i pobiec. Zostałam. Coś we mnie wstąpiło i rozpaczliwie broniło kurtki. To prawda, wiał lodowaty wiatr, ale w sumie wcale nie było tak zimno. Ja jednak czułam się jak wielki, zamarznięty na kość sopel lodu. Pewnie to był raczej wielki bałwan, który we mnie wstąpił, ale tak, czy inaczej, wygrał ze mną :( Pozostałam przy kibicowaniu licznej ekipie Leśnych Ludków i całemu mnóstwu Zabieganych. Pięknie pobiegli!
Kasia w tym czasie pokonywała w Bieruniu trudny Bieg Utopca. Relację znajdziecie na stronach Leśnych Ludków, gdy klikniecie na link u góry. Zachęcam, Kasia ma po mnie lekkie pióro :)
Ponieważ starty w zawodach póki co mi nie idą, postawiłam na treningi. I tu pełny sukces: w święta obiegliśmy sobie Zalew Porajski (22km), a w sobotę zrobiliśmy piękną pętelkę po okolicznych pagórach (20 km). Może kiedyś opowiem o moich ulubionych trasach, ale dzisiaj nie będę zanudzać.
Leśne Ludki mają teraz pełne ręce roboty z urzędową rejestracją klubu, no i z planowaniem startów na ten rok. Zdradzę tylko, że na pewno można nas będzie spotkać na dziku - niektórzy strasznie się napalili na statuetki, ślinka im cieknie, jak psu Pawłowa!, w Berlinie, w Pabianicach, i w Bochni - jak szczęście w losowaniu dopisze :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Piotr Fitek (2015-01-20,10:21): ładnie wyglądasz na tym zdjęciu Asiu :) Biegówki to wg. moich znajomych fajny sport. Co do zimy to echh, szkoda komentować mi. Ale od weekendu wg. dzisiejszej prognozy ma wrócić mróz i śnieg. Moje trailowe buty już czekają :) Varia (2015-01-20,13:37): Bardzo dziękuję :) I zachęcam do biegówek, jeśli tylko śnieg dopisze. U nas musi spaść go sporo, by przykrył w lesie korzenie. andbo (2015-01-21,08:26): moje też pokrył kurz; ale czekam, czekam..... dzyganov (2015-01-22,09:25): biegówki również pokochałam od pierwszego spotkania i już jutro ruszam do Jakuszyc Varia (2015-01-22,09:38): dzyganov: miłej zabawy! :)
andbo: zapowiadają śnieg...
|