2014-10-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Rower zamiast biegu . (czytano: 651 razy)
Dzisiaj uświadomiłem sobie że już od dwóch tygodni nie biegam .
Wyjątek stanowi udział w maratonie warszawskim .
Poza tym zero biegania .
Pomimo chęci i sił ból palca od nogi skutecznie uniemożliwia wszelaką aktywność .
Aby zrekompensować ten bezruch przesiadłem sie na rower .
Wczoraj z młodszym synem przejechaliśmy w wolniejszym tempie około 33 kilometry .
Niby dużo lecz czułem sie lekko nie nasycony .
Zaowocowało to tym że dzisiaj po południu zrealizowałem kolejną wycieczke rowerową .
Niestety w towarzystwie tylko mojej własnej osoby ponieważ brak było chętnych do wspólnej jazdy .
Lecz dzięki temu mogłem lekko przycisnąć i pojechać znacznie szybciej niż z moimi latoroślami .
Trasa to częściowe ścieżki rowerowe asfaltowe a częściowo drogi szutrowe , podjazdy i zjazdy .
Było fajnie móc sie troszkę zmęczyć .
Oczywiście była to namiastka zmęczenia biegowego .
Łącznie wypadło 42 kilometry .
Czyli kilometraż nie powalający ale nie tak źle .
Ze zniecierpliwieniem czekam na moment kiedy będę mógł spokojnie pobiegać .
Nie chciałbym biec kolejnego maratonu w starych butach z otworem na palec .
Pomimo że nie są one w złym stanie wizualnym to jednak daleko im do amortyzacji która pomaga bez bólu stawów przebiec maraton .
Praktycznie czuję się w stu procentach zregenerowany po maratonie warszawskim .
Za tydzień kolejna próba zmierzenia sie z dystansem maratońskim .
Będzie to dla mnie dwudziesty maraton w mojej przygodzie biegowej .
Z obecnego roku biegowego mogę być bardzo zadowolony ponieważ dwukrotnie w tym roku poprawiłem mój wynik w maratonie .
Jeżeli chodzi o kilometraż na trasie to również już na początku października pobiłem mój rekordowy wynik z 2012 roku .
A mianowicie na liczniku biegowym tego roku mam 2807 kilometrów czyli najwięcej jak do tej pory w skali roku .
A do końca pozostały jeszcze trzy miesiace .
Pozdrawiam .
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |