2014-09-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Maraton warszawski 2014 (czytano: 787 razy)
Mijają już dwa dni od Maratonu w Warszawie .
Niestety jadąc do stolicy nie byłem w pełni formy .
Po pierwsze kontuzja małego palca u nogi zaowocowała tym że aby móc pobiec musiałem odkurzyć moje stare zużyte buty biegowe sprzed kilku lat i nożykiem do tapet wyciąć otwór na mój bolący palec .
Bez środków przeciw bólowych również się nie obyło .
Dzień przed biegiem razem z moją małżonką i synkiem pobiegliśmy na bieżni mechanicznej w biegu charytatywnym .
1 km przebiegnięte to 10 zł na cel pomocowy od firmy PZU .
Ze znieczuleniem i w bucie biegowym z dziurą dało się nawet pobiec .
Również tego dnia pochodziliśmy troszkę po Warszawie .Nawet więcej niż troszkę .
Wieczorem moje nogi były dosyć mocno zmęczone i obolałe zwłaszcza lewa noga – stopa w okolicy palców przybrała kolor lekko śliwkowy .
Wiadomo że dzień przed maratonem należy się oszczędzać - cóż nie byłem zbyt rozsądny .
Dzień startu – pobudka 6-ta godzina . Śniadanko , łykam środki przeciw bólowe , zakładam garderobę .
Zabieram ze sobą żele , izotonik i ruszam około 8-mej na start .
Punktualnie o 9-tej startujemy .
Ustawiam się w grupie na 3.25 .
Prawie do 25 kilometra widzę oznaczenie tej grupy biegowej , potem gdzieś giną z przodu .
Pół dystansu maratońskiego zaliczam w czasie 1:42:46 . Czyli troszkę zbyt szybko .
Od 8-mego kilometra powoli coraz bardziej sztywnieje mi prawa noga w okolicy koniec łydki , zgięcie pod kolanem i w górę tył nogi . Z tą niedogodnością walczę prawie do końca biegu .
Poniżej moje między czasy :
0 – 5 km : 24.35 – tempo 4.55
5-10 km : 23.55 – tempo 4.47
10 – 15 km : 24.38 tempo 4.56
15 – 20 km : 24.05 tempo 4.49
20 – 25 km : 24.50 tempo 4.58
25 – 30 km : 24.59 tempo 5.00
30 – 35 km : 25.56 tempo 5.11
35 – 40 km : 26.07 tempo 5.13
40 – 42.20 km tempo 4.58
Jak widać z powyższego zestawienia po 30-tym kilometrze powoli opadałem z sił .
Dopiero ostatnie dwa kilometry wypadły lepiej . A tak naprawdę ostatnie 1000 m dałem z siebie wszystko biegnąc w tempie 4.40 .
Ostatecznie według mojego zegarka biegowego POLAR RX3 czas na mecie 3:29:57 .
Według pomiarów organizatora biegu 3:30:01 .
Czyli 4 sekundy różnicy . Dlaczego ?
Pomiar czasu włączyłem przed linią startu i wyłączyłem po linii mety .
Różnica powyższa to prawie 15 metrów przebiegniętego dystansu .
Czyżby wczytywanie danych z chipów odbywało się po kolei .
Inaczej mówiąc w momencie startu przez linię startową przebiegało około 20-30 osób .
Przypuszczam że system ustawia w kolejce poszczególne chipy i z pewnym opóźnieniem je wczytuje .
Prawdopodobnie mój zegarek Polara i pomiar czasu organizatora mają również różną dokładność pomiaru .
Robiąc średnią z pomiarów wypada : 3:29:59 .
Nic to jednak .
Jestem z siebie bardzo zadowolony że dotrwałem do mety pomimo iż po 30 – tym kilometrze biegło mi się dużo gorzej niż komfortowo .
Życiówka poprawiona i według mojego pomiaru oraz średniej z pomiarów polarRX3 oraz pomiaru organizatora
3:30 złamane .
Wnioski na przyszłość to :
1. Dzień przed startem – nie chodzić więcej niż niezbędne minimum .
2. Biec w odpowiednich butach z dobrą amortyzacją.
3. Biec bez środków przeciw bólowych .
4. Chcąc poprawić czas nie biec trzy tygodnie z rzędu półmaratonów startowych przed samym biegiem maratońskim .
Tak na marginesie wylosowałem start w Tokyo maraton 2015 - szansa 1:10 .
Aplikując do tego startu dwa miesiące temu .
Lecz raczej rezygnuję z tej imprezy .
Strasznie daleko , podróż ponad 24 godziny , duża różnica czasowa , wysokie koszty .
Zaplanuję na wiosnę maraton bliższy mojego miejsca zamieszkania .
Dwa dni po biegu samopoczucie dobre .
Niestety ostatnie dwie noce to dosyć dokuczliwy ból lewej nogi – całej nogi .
Od stopy po biodro . jak chodze to lepiej , jak leże to po chwili – „makabra” .
Myślę że do maratonu poznańskiego przejdzie .
Pozdrawiam .
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Tom74 (2014-09-30,23:21): Gratuluję dobrego czasu mimo kłopotów. Mała dygresja odnośnie Tokyo...Proponowałbym więcej rozwagi na przyszłość. Miałeś niezłego farta, ale poprzez takie pochopne zapisywanie się sam nie skorzystasz i nie skorzysta też ktoś inny kto mógłby być wylosowany. To miejsce pewnie trafi do puli charity albo do biur podróży, które zdzierają niemiłosiernie! Ja próbowałem ale nie miałem tyle szczęścia a na pewno bym skorzystał.... paulo (2014-10-01,09:11): bardzo Tobie gratuluję Romanie. Naprawdę jesteś Wielki. Ten wynik jest też moim marzeniem, ale chyba jeszcze nie w tym roku. Pozdrawiam andbo (2014-10-01,10:54): Moje gratulacje! Taka życiówka to dla mnie marzenie. A Tokio to bym jednak przemyślał - szczęście trzeba docenić!! Kuruj nogę i "do zobaczenia" w Poznaniu! Mahor (2014-10-01,17:24): Kontuzjowany palec i życiówka.U mnie brak kontuzji i słaby wynik.Muszę przetrącić sobie palucha... :) 1katarzynka (2014-10-02,20:38): Gratuluje Romku- fantastyczny wynik i to pomimo kontuzji żiżi (2014-10-02,22:02): Mówiłam(pisałam),że pobiegniesz i to jeszcze po życiówkę-brawo Romku!!
|