2014-08-31
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Po nitce do kłębka (czytano: 440 razy)
Mam kłębek ! Z nici złożył się sam. Tak po prostu. Niemal z dnia na dzień. Najpierw był kosmaty, bezkształtny i niesforny, ale szybko zamienił się w regularn± kulę. Aż się sama zdziwiłam! Swetra wprawdzie z tego nie zrobię, ale może wydziergam co innego. Moje MARZENIE.
Dopiero co miałam zaledwie strzępy nici - my¶li niepoukładanych, nadziei na lepsze jutro i planów niespełnionych, niteczki marzeń tak cienkich jak włos i niteczki motywacji cieńszych niż babie lato, a wszystkie one niesione gdzie¶ wiatrem w nieznane. A tu nagle zrobił się z tego cały kłębek ! Kto¶ powie: s± nici - jest kłębek. I o co tyle zachodu ? Niby racja, ale nie do końca. To jest magiczny kłębek to raz. Dwa - ten mój kłębek zwijał się długo. I nareszcie jest! Rok się kończy, sezon prawie mija, podsumowanie samo powoli się nasuwa i je¶li chodzi o ten rok to nie mam się z czego cieszyć. Ale widocznie takie załamanie było mi potrzebne, bo MAM nareszcie plany na rok następny.! Nie wiem tylko czy uda mi się je zrealizować i tym razem NIE wynika to z mojego braku motywacji, bo ta ( o dziwo ! ) jest ogromna i ma wilczy apetyt, tylko z czynników niezależnych ode mnie. Ale mniejsza o to!
I tak będę trenować niezależnie od tego jak się to wszystko skończy. A że NIE wynik się dla mnie liczy, to ostatecznie pozostanie mi TYLKO lub AŻ forma. Na razie jednak o tym nie napiszę, bo to byłaby swoista deklaracja. A tak jest kłębek ! I na razie to wystarczy! Niech sobie nabiera mocy. O tym, że nie będę biegaczk± z prawdziwego zdarzenia to już wiem od dawna. Przełknęłam tę gorzk± pigułkę. Widać nie każdy dostał ten dar od losu ! Będę sobie zatem biegać tak na poważnie i mniej poważnie. Na sportowo i zakupowo. Na dystansach tak krótkich jak z domu na ¶mietnik i tak długich jak HM. Na razie jednak basen i rower wci±gnęły mnie bez reszty. Nie mam porz±dnie wypracowanej formy biegowej jak w zeszłym roku, więc o drugiej koronie raczej mogę pomarzyć. Jestem na półmetku biegowym. Jakbym się uparła to da się to zrobić tylko pytanie: czy mi się chce uprzeć ? OdpowiedĽ brzmi: nie ! Ale jak tu mieć czas na regularne treningi, gdy większo¶ć czasu pedałuję w terenie lub taplam się w basenie? Wiem, szukam wytłumaczenia ! Ale ono naprawdę istnieje ! Wiem, DLACZEGO mniej biegam ?! Przejrzałam kalendarz treningów i mogę na swoje usprawiedliwienie podać tylko statystyki: pięć ostatnich miesięcy, w tym czasie równolegle kiepskie bieganie, 5 HM ów, 2000 km rowerem i ponad 160 km pokonanych w wodzie. Pewnego razu zamiast swoich 2,5 km przepłynęłam, ot tak, po prostu 4km, innym razem 5 km a jeszcze innym nawet 6 km. Marzy mi się 10 km non – stop. Chyba porywam się z motyk± na słońce ! Ale od czego jest motyka ?
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora paulo (2014-09-01,09:20): Iwonko, jestem pełen podziwu dla Twoich wyczynów pozabiegowych. To już tylko krok do Ironmana :) Nurinka6 (2014-09-01,09:30): bingo !
|