2013-12-15
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Mój pierwszy wpis :) (czytano: 1270 razy)
W ostatnim czasie postanowiłem zacząć pisanie bloga na owej stronie, biorąc przykład z niektórych moich znajomych. Tym samym proszę o wyrozumiałość, ponieważ jestem absolutnym debiutantem w pisaniu takiego pamiętnika.
Trenuje na co dzień w Wielkiej Nieszawce, miejscowości, która położona jest 7km od Torunia. Nie brakuje mi tutaj biegowych tras, a towarzystwa podczas długich wybiegań dotrzymuje mi Rafał Ciesiun, który także mieszka w Nieszawce. Obecny sezon był dla mnie lepszy od pozostałych, gdyż poprawiłem rekordy życiowe na 10km i w półmaratonie. W ostatnich latach trenowałem w klubie MKL Toruń pod okiem Jacka Woźniaka. Dokładnie od 2007 roku, kiedy postanowiłem zacząć biegać pod namową mojej nauczycielki wf z gimnazjum w Cierpicach.
Jak wiadomo, w życiu potrzebne są zamiany i postanowiłem przemeblować swój trening z powodu zastoju w wynikach. Tym samym w lipcu 2013 roku nawiązałem współprace z nowym trenerem z Bydgoszczy. Nie robiąc z tego tajemnicy, powiem, że moim nowym trenerem został Paweł Małkowski, niegdyś bardzo dobry maratończyk, z rekordem życiowym 2:16. W przeszłości trenował min. Błażeja Brzezińskiego. No i zaczęły się zmiany w moich treningach. Przede wszystkim nauczyłem się objętości w treningach, kosztem intensywności, co podobno jest znacznie skuteczniejsze. Długie wybiegania i drugi zakres to podstawa;p
Za pierwszy cel obrałem sobie półmaraton w Pile, który odbywał się na początku września. W maju tego roku nabiegałem 1:17:55 w Inowrocławiu i w Pile zakładałem zrobienie życiówki. Przygotowania poszły po mojej myśli, ponieważ w lipcu miałem 524km a w sierpniu 544km. Wynik w Pile to 1:18:01, czyli gorzej od mojego PB o 6". Ale biorąc pod uwagę dość trudne warunki, jakie panowały na trasie to jestem nawet zadowolony. Dwa tygodnie później wystartowałem na 10km w Grudziądzu i byłem 8 z czasem 35:33. Po tym starcie miałem roztrenowanie 5 tygodni, biegając jedynie w Warszewicach 9km i w Top Cross Torunia na 6km. Były to moje 2 akcenty biegowe w przeciagu 35 dni odpoczynku. Przez ten czas chodziłem na saune i na basen;p
Za kolejny cel obrałem sobie półmaraton warszawski, który odbędzie się 30 marca 2014r. Jak wiadomo, chcę życiówkę, a ile pobiegnę to czas pokaże;p Przygotowania zaczęły się w listopadzie. Cały listopad bazowałem na rozbieganiach, sporadycznie biegając BC2 12-14km po około 4min/km. Taki sam plan mam do zrealizowania w grudniu. W tym cyklu treningowym nie rozwinąłem pełnego kilometraża. Tygodniowo wychodziło mi od 80 do 110 km w tygodniu. Dodatkowo ćwiczę na siłowni raz w tygodniu z dużymi ciężarami i piłkami lekarskimi.
W tym okresie postanowiłem wystartować w Gniewkowie 17 listopada na 10km oraz w Półmaratonie Świętych Mikołajów 8 grudnia. Zacznę od dyszki. Mój tydzień startowy wyglądał tak:
11.11 Poniedziałek: OWB1 4km, BC2 10km w 39:53 (3:59/km), 1km tr na koniec treningu.
12.11 Wtorek: OWB1 18km, gimn. 15min
13.11 Środa: OWB1 8km, spr. 20min ZB 10x1min/przr 2 min tr,2kmtr
14.11 Czwartek: siłownia, rozciaganie 30min
15.11 Piatek: OWB1 14km, spr. 20min, 5x100m rytmy
16.11 Sobota: OWB1 6km, spr. 15min
17.11 Niedziela: start na 10km w Gniewkowie, czas 34:54, 13 miejsce, PB
Jeżeli chodził o połówkę, to było tak:
2.12 Poniedziałek: siłownia, rozciaganie 30min
3.12 Wtorek: OWB1 12 km, spr. 10min, SB: 10xpodbieg 120m, 3km tr
4.12 Środa: OWB1 4km, BC2 12km w 48:12 (4:01/km), 2kmtr
5.12 Czwartek: OWB1 7km, gimn. 12min, ZB 12x1min/przr1min, 3km tr
6.12 Piatek: OWB1 14km, 5x100m rytmy, rozciaganie 15min
7.12 Sobota: OWB1 6km, spr. 15min
8.12 Niedziela: Start Półmaraton w Toruniu, czas: 1:18:31, 11 miejsce.
W listopadzie wyszło mi 418 km a w grudniu mam w planach zrobić około 500km. Do powyższych startów nie przywiązywałem większej uwagi, gdyż formę szykuje się 2 razy w roku i może uda mi się z nią trawić na Warszawę. Treningi rozpisuje mi trener Małkowski z Bydgoszczy. Od stycznia zacznę bazować na większych kilometrach. Jeżeli chodzi o pierwszy wpis to na tyle.
Pozdrawiam serdecznie
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora piTTero (2013-12-16,14:52): ciekawy wpis, fajnie że dzielisz się z innymi w zasadzie gotowym planem treningowym, który na moje oko jest dobrze zbalansowany, a patrząc na Twoje wyniki też i skuteczny;-) pawelkokocki (2013-12-16,17:12): wiesz, jednak objętość ja tydzień stratowy pozostaje spora, a jest taka, ponieważ to były takie starty traktowane z marszu, jako przyrywnik w treningu;p
|