2013-11-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Orlen maraton < 2.48.46 (czytano: 1118 razy)
Chyba czas się przeprosić z moim blogiem...
Jakoś się nie mogłem zmobilizować do porządnych treningów od startu w maratonie Wrocławskim w zeszłym roku. Najpierw brakowało motywacji...bo dzięki Bziumowi wszystkie założone niegdyś cele osiągnąłem. Złamanie 3h w maratonie było ostatnim jakie mi zostało...no i udało się już debiucie pobiec 2.55. Ten cały sezon był bardzo szarpany...niby biegałem ale nie miało to ani ładu ani składu.
Robiłem naprawdę mocne treningi i wierzyłem, że dzięki temu zrobię życiówkę na 10km i połamie te 34.30. Treningi typu 8x1km po 3.20-3.25 nie stanowiły problemu a nabiegałem z tego na Westerplatte zaledwie 35.42.
Po starcie w Gdańsku pobiegałem jeszcze z tydzień ale z powodu choroby i braku motywacji postanowiłem zakończyć sezon i zrobić sobie przerwę.
Do treningów wróciłem dopiero w połowie października. I robiłem przez dwa tygodnie tylko wybiegania po ok 6-10km.
Później dołożyłem przebieżki i nieco dłuższe wybieganie w niedzielę. Treningi bardzo spokojne ale wszystkie biegane po duużych luzińskich górkach. Postanowiłem, że spróbuje swoich sił na biegu Niepodległości w Gdyni. Czułem się mega luźno na treningach i chciałem zobaczyć w jakiej jestem dyspozycji. Na kilka dni przed startem zrobiłem jeden trening na pobudzenie ZB 10x1"/1" biegane po 3.20. Zero spinania, luźno, spokojnie. Tętno max 174 czyli bardzo nisko. Czułem się super.
Co ciekawe pobiegłem z tego 34.35 na 10km na atestowanej trasie!!! Co najważniejsze bieg równy bo 5km pobiegłem 17.18/17.17 a ostatni kilometr w 3.14!!!
Zapłaciłem za ten bieg co nieco bo nogi chyba z 5 dni mnie bolały, ale to zrozumiałem jak wynik osiągnąłem dosłownie z samych wybiegań w I zakresie...a tyle tempa biegałem w lipcu i sierpniu i nic z tego nie było...masakra.
Ale to nie o tym chciałem pisać tak naprawdę. Najważniejsze że teraz jestem mocno zdeterminowany. Cel Orlen maraton!
13.04.2014r. musi być 2.48.46...pobiec maraton ze średnią prędkością poniżej 4.00/km! Cel jest teraz trzeba działać
Autor zablokował możliwość komentowania swojego Bloga snipster (2013-11-28,14:40): też mi się marzy maraton po 4:00min/km, ale nie wiem czy w następnym roku mi się to uda ;) zgadzam się natomiast z tym, że trzeba sobie jasno określić cel i do niego dążyć. Powodzenia Ejsid (2013-11-28,14:44): Mam taki sam plan na Orlen - złamać 2:50 ;-) Najgorsza jest tzw. "dyspozycja dnia" czasem od tego wszystko zależy... ;p powodzenia ;] Fix-u (2013-11-28,14:50): U mnie zazwyczaj jest tak, że im gorzej czuje się na rozgrzewce tym lepiej wychodzi mi start i odwrotnie. Fix-u (2013-11-29,21:28): No tak nie do końca się zgadzam. Na wynik ma wpływ wiele czynników: nie tylko forma, pogoda, trasa, inni uczestnicy na podobnym poziomie, ale również psychika i to jest właśnie moim zdaniem to co nazywamy dobrym lub złym dniem.
|