2013-05-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bieganie w wodzie.. (czytano: 1064 razy)
Wracaj±c do wczorajszego, 1000 już wpisu.
Sama nie wiem jakim prawem, a może powinnam napisać jakim cudem, ale żaden z wymienionych startów nie "przejechał" mnie.
W każdym z nich drug± czę¶ć dystansu przebiegłam szybciej.
I tak w OWM 21.1 km przebiegłam w 1.46.38 a 42.195 km w 3.27.50.
CM 21.1 km w 1.49.14 a maraton w 3.33.50.
W niedzielnym półmaratonie połowę dystansu w 48.18 a cało¶ć w 1.34.30..."przeklepałam" :)
Wniosek???
Po "połówce" dystansu rozkręcam się....ale co się dziwić...w moim wieku człek od razu nie może "lecieć na cało¶ć"..
Co do biegania w wodzie bez dotykania dna....wygl±da to tak jak na zał±czonym obok obrazku..
Sk±d wiem, że "zaliczyłam" 10 kilosków????
Ano liczę ile razy "przebierałam" nóziami.
Nudne to???
Jasne że nudne, jeszcze jak nudne...ale jak± cierpliwo¶ć wyrabia:))
PS....w niedzielę kibicowały mi wnusie....szkoda, że nie zawsze mam tak miłe towarzystwo:)))
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu snipster (2013-05-07,15:36): podczas sobotniego długiego wybiegania próbowałem liczyć kroki... po 69 się gubiłem ;) DamianSz (2013-05-07,20:46): Takie bieganko w wodzie to bardzo dobry pomysł. Ja jednak poczekam aż będzie cieplej ,-) jacdzi (2013-05-07,23:55): Jeszcze nigdy nie liczylem krokow :-) paulo (2013-05-08,09:09): po prostu jeste¶ niesamowita :) Marysieńka (2013-05-08,10:03): Snipi....lata treningu robi± swoje....ja liczyłam kroki w latach kiedy jeszcze garminków nie było....jak już dorobiłam się garminka okazało się, że mój osobisty gps(czytaj liczennnie kroków)..tak samo dokładny jak ten satelitarny Marysieńka (2013-05-08,10:04): Damek...wła¶nie zimna woda jest tym na czym najbardziej mi zależy:)) Marysieńka (2013-05-08,10:06): Jacku....nie liczyłe¶ ponieważ nie miałe¶ takiej potrzeby:)) Marysieńka (2013-05-08,10:06): Paweł...kocham to co robię..:)) wlodara (2013-05-08,12:30): rewelacyjny pomysł z tym bieganiem w wodzie ;) nie przestajesz mnie zaskakiwać ;))) oczywi¶cie zawsze pozytywnie Jo (2013-05-09,14:58): Marysienka, chyle czola! Jestem pelna podziwu za Twoja sile, wytrwalosc, milosc do tego co robisz i ten pozytyw ktory plynie od Ciebie! Mam nadzieje ze wpadniemy na siebie w Dolomitach jesli nie na starcie, to na pewno na mecie! Z przyjemnoscia poznalabym Cie osobiscie! Do zobaczenia w tych przepieknych gorach! (2013-05-09,23:04): to jak jakas medytacja albo różaniec to liczenie kroków :-) dario_7 (2013-05-09,23:10): Kochane te wnusie i pewnie dobrze maj± z babci± ;))) Patriszja11 (2013-05-15,08:51): Hmm ja zawsze miałam odwrotnie, druga połowa słabsza. Widać jeszcze dużo muszę się nauczyć, a jest od kogo dla kobiety wynik 3:27 w maratonie marzenie!
|