2013-03-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| My weekend running log (czytano: 365 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://i-sometimes-run.blogspot.com/2013/03/przecieram-szlak-sezon-2013.html
Weekend postawił przede mn± dwa wyzwania.
1. Maniacka Dziesi±tka
Pogoda dopisała (co ostatnimi czasy w ogóle się nie zdarzało). Trasa była płaska i aż prosiła się o życiówki,których z tego co słyszałam trochę się posypało. Kibice również nie zawiedli. I nawet ostatnie 2,5km trasy na które tak wielu biegaczy narzekało nie potrafiło popsuć mi rado¶ci i przyjemno¶ci z samego biegu. Nie spinałam się, płuc nie wyplułam, pobiegłam o 30 sekund gorzej od zeszłorocznego,najlepszego wyniku. Czas netto 56:20 cieszy. Bardzo cieszy. Mam ambicje na więcej! I liczę, że w tym roku zejdę poniżej 55min.
2. Długie wybieganie
Niedzielny poranek znów zaskoczył ładn± pogod±. Czyżby powoli nadchodziła wiosna??? Obudziłam się z uczuciem ogólnego zmęczenia organizmu po sobotniej Maniackiej. Niby nie dałam z siebie wszystkiego, jednak organizm pracował na zwiększonych obrotach i dało się to dzi¶ odczuć. Normalnie pewnie odpu¶ciłabym niedzilne wybieganie i oddała błogiemu lenistwu. Jednak wizja startu w Półmaratonie Poznańskim za 3 tygodnie mobilizuje! Plan zakładał 18km. Wyszło 17,5km. Co prawda tempo nieco wolniejsze od zwyczajowego, ale tłumaczę się wczorajszym startem w Maniackiej.
Podsumowuj±c, Ľle nie jest:)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora paulo (2013-03-17,14:18): ja też miałem dzisiaj biegać, ale po wczorajszej Maniackiej sobie odpu¶ciłem i przełożyłem na wtorek. Super, że dzisiaj miała¶ tyle sił i zapału.
|