2013-03-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| I ja doczekałam się... (czytano: 798 razy)
Mam dzisiaj "randkę".
Randkę z kijkami i takim jednym "gogusiem - wyżelowanym gogusiem", który widząc mnie wczoraj "nordic walkingującą", pochwalił się, że on 10 kilometrów w 50 minut pokonuje.
Wkurzyłam się....wkurzyłam bo nie lubię jak ktoś traktuje mnie jak "głupią babę". W pierwszej chwili pomyślałam..."weź ty chłopie poszukaj głupszej od siebie....już nawet miałam to głośno powiedzieć.....ale zapytałam jedynie, czy mógłby mi pokazać jak tak szybko można maszerować..?
I wiecie co??? "Połknął" przynętę!!!!
Obiecał, że "wpadnie" po mnie do sklepu około 15.
Z niecierpliwością czekam na tę lekcję..
Jakoś nie boję się...bo "goguś"(może okazać się że jest sympatycznym gościem) na sportowca nie wyglądał...choć wiem, że pozory czasami mylą...
Kurczę, nie wiem dlaczego z...kogucikiem mi się skojarzył...
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu snipster (2013-03-05,10:28): haha :D idzie wiosna jak nic, ludzie wariują ;) Marysieńka (2013-03-05,10:33): Snipi....oj tam zaraz wariują.....jesteś facetem więc doskonale wiesz, że niektórzy z was potrafią doskonale "upiększać" własne możliwości....przecież po 5 minut to nawet biegiem jest co robić.....dziś "goguś"(o ile nie zrezygnuje) przekona się w jakim tempie naprawdę maszeruje:)) bartus75 (2013-03-05,10:57): oj tam pewnie nie przyjdzie jak to goguś :) Magda (2013-03-05,10:58): och, Maryś, jak ja Ci tej randki zazdroszczę... uwielbiam takich ludzi w chwili gdy się "okazuje" co i jak... jest jeszcze szansa że nigdy nie zmierzył trasy na której robi te 50min/10km i okaże się że to 6-7km :) wypytaj o wszystko i zdaj relację proszę snipster (2013-03-05,11:15): tia... znam takich, co tak ładnie zaokrąglają jak im się widzi ;) dario_7 (2013-03-05,11:32): A bo to mało razy kupowało się ciasteczka w wielkiej paczce, a tam ledwie parę sztuk na dnie było?... Gość po marketingu, jak nic!!! ;))) jann (2013-03-05,12:13): Nie zamęcz gościa, bo jak się honorem ujmie to do końca będzie stroszył piórka aż w końcu padnie. Czekamy na relację! DamianSz (2013-03-05,12:25): Maryś najpierw pokonaj go z kijkami a potem zaproponuj rewanż w robieniu brzuszków ,-) jacdzi (2013-03-05,13:17): Kogucik, ptaszek, gogus,....,oj wlochate mysli masz! paulo (2013-03-05,14:37): ciekawe czy "goguś" okazał się tak sympatycznym kogucikiem? :) Truskawa (2013-03-05,16:13): a potem jeszcze maraton panu zaaplikuj. :)) Marysieńka (2013-03-05,16:54): Bartus.....przyjechał i to dużo wcześniej..nie powiem mile mnie zaskoczył...już mi się "spodobał"...hahaha:) Marysieńka (2013-03-05,16:55): Madzia.....tak jak słusznie przypuszczałam....maszerował dużo wolniej niźli się reklamował:)) Marysieńka (2013-03-05,17:13): Snipi....a ilu ja znam!!!! :)) Marysieńka (2013-03-05,17:14): Dareczku...jako sklepowa szczególną uwagę zwracam nie na opakowanie, ale na cenę i wagę:)) Marysieńka (2013-03-05,17:15): Jan...spoko nie zamęczyłam:)) Marysieńka (2013-03-05,17:16): Jacku...no pewnie, że tylko takie mam...chociaż to...hahaha:)) Marysieńka (2013-03-05,17:16): Damek.....aż taką jędzą nie będę:)) Marysieńka (2013-03-05,17:17): Pawle....okazał się nawet więcej jak sympatycznym....:)) Marysieńka (2013-03-05,17:18): Iza....kogo jak kogo, ale siebie samej nie mam zamiaru "zajechać" :))
|